zanim zapomnę o Tobie
Wrócę do wspomnień
Jeden, ostatni raz
Ostatni raz odtworzę w głowie
Twoj głos, który zwykł mnie uspokajać
Twoj śmiech o czwartej nad ranem
Twoj dotyk pełen nibymiłości
i uśmiech, który bladł z czasem
A potem przypomnę sobie ból
Który przez ciebie czułam
Który skręcał w środku nocy
Który rozrywał klatkę piersiową
Który błagał o twoją bliskość
A potem znów Cię znienawidzę
Aby po raz setny o Tobie pomyśleć
W ten nazbyt dobry sposób
Bo przecież tak wiele razy
szeptałeś do ucha
Kocham