
Sebastian Janiszewski
Użytkownicy-
Postów
18 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Sebastian Janiszewski
-
Otoczony, obdarty, otruty Na hejnał postawiony niczym z flagą słup Każą salutować, bijąc pięścią w twarz Plując w oczy Kopiąc po kolanach Nie jesteś zamknięty No tak Nie jesteś zamknięty Czerwone oko widzi drzwi, bez zamka Drzwi chwieją się, raz w jedną, raz w drugą Nie jesteś zamknięty Obroży brak Stoisz i czekasz, jak rasowa suka Śmieje się do rozpuku czarny skafander Zamach i trzask, tak brzmi łamany ząb Wyjdź żeż kurwa z tej nory Za wszelką cenę wychodzisz Czujesz lekkość, czułość Miłość No tak Nie jesteś zamknięty Nigdy nie byłeś
-
Slalom jelenia między pachołkami
Sebastian Janiszewski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak długo zbierałem się Strach i smutek, potrzeba wysłuchania mieszne ze złością Nie potrzebuję pomocy, to Ty jej potrzebujesz Nie chcę wsparcia, to Ty go potrzebujesz Jestem tutaj kiedy tego potrzebujesz Ale czy Ty jesteś? Błąkałem się po myślach, w bezsensownych domkach z piasku Fundamenty które sam im stawiałem, teraz stają mi w gardle kołkiem Potykam się o próg, upadam, wstaję Nie potrzebuję pomocy, nie chcę wsparcia Ale to kłamstwo Tak bardzo jej potrzebuję, tak bardzo go chcę Opuszczam gardę, stopniowo, jak dzikie zwierze w świetle Wrocławskiego rynku Wyciągają dłonie, uśmiechają w moją stronę Stawiam stopnie aby wyrównać fundament, nie potykać się już więcej Bywają momenty zachwiania, braku stabilności czy skrzypiącej podłogi Remont generalny sprawia mi frajdę Nigdy nie było mi tak dobrze -
Ideał bez wzorca
Sebastian Janiszewski odpowiedział(a) na Sebastian Janiszewski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję serdecznie, również pozdrawiam :) -
Ideał bez wzorca
Sebastian Janiszewski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Uśmiechałem się Ale nie byłem szczęśliwy Wiecznie mówiłem "nie" Ale nie chciałem odmawiać Ciągle powtarzałem, że To przecież tylko zabawa Załapałem myśli i wiem Eureka, pod kopułą stukot Warkot jak silnik, ropą dławiony Puściłem hamulce Nie jestem wspaniały Nie jestem świetny Nie jestem dobry Jednak łzy odeszły, wrócił uśmiech Spokojny sen, pomysł na jutro -
Ode mnie do mnie
Sebastian Janiszewski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Parsknął, do siebie Odespał myśli co szum wywołują głośny Struny niosą, postrzępiony krzyk Uśmiech, do Ciebie Złożył w oddechu ostatnią obietnicę Twarz objął w dłonie, zmęczone Lata ranione Przyparty do muru, wyśpiewał grzechy Oddał z pokorą każdy centymetr świata Chowany pod płaszczem strachu Ustał deszcz, odeszły chmury Pierwszy tak piękny, słoneczny dzień Ciężko pozbyć się złej maniery Zapatrzonej w szczeliny chodnika Ulatuje i znika, niepewność i chwiejność Dziękuję, kłaniam się w pas-
1
-
Karmazyn Kryształowe oczy, włosy z karmazynu Delikatna skóra porcelaną przeplatana Czarne chmury na bladym cieniu W oka mgnieniu Podbija serce, ciało i umysł Tak powabna, delikatna Krąży jednak niczym sęp Jestem padliną, szczęśliwą i pokorną Oczekuję schwytania Szponami wpływów
-
2006 Współgra chwila, ludzka natura Każdy jak trybik w maszynie działa Dopasowany, na swoim miejscu Harmonia między nami Wszystkimi Podawane słowa, gesty, emocje Wszechobecny chaos pył z ziemi wznosi Mimo okrzyków radości i złości Istnieje harmonia Stoję, opieram dłonie o ladę Wyczuwam deszcz, a jestem zamknięty Głośno dziś przeżywa każdy swe chwile Ja jednak cicho, po swojemu Z harmonią przy pasie Wyczekując słońca
-
1
-
Plastikowe góry Portfel w kieszeni Klucze schowane głęboko Paczka papierosów i gumy miętowe Takie to życie nowe Zjazd szybki, chwila radości Wspomnień jednak szal Ciągnie się za nami cały ten czas Oplatając duszy las Wzór gotowy nas obnaży Emocje, złe i dobre Wspomnienia, radosne i smutne Nas, prawdziwych i fałszywych Istotę ludzką Najpiękniejszą stronę naszego istnienia
-
1
-
Dzień Wolny Refleks na szybach, w szkłach okularów Podłoga odbija posturę prostą Uśmiech na twarzy, dłonie zajęte Tak dobrze, jak dobrze jest odpocząć Nogi zmęczone, pójdą więc dalej Głowa odpada, słuchamy więcej Płuca chyboczą, wdechy bierz głębsze Tak dobrze, jak dobrze jest wędrować Ciało za ciałem, ręka pod rękę Przemierzać szklaną pustynie Od progu do progu, za stojakiem stojak Tak dobrze, jak dobrze jest zwiedzać Późna godzina, powrót się zbliża Niebo zazdrości jasności ducha Ja w lewo, Ty prosto, spokojnej drogi Tak dobrze, jak dobrze jest kochać
-
1
-
Korona Człowiek spaczeniem kazi, zabija Pokazał nam rok z koroną na głowie Centrum świata a w nim centrum uwagi Różnice małe, okruchy drobne Jak kruche jest życie, druzgocące lekarstwo Miej idola i pluj mu na twarz Za swoje grzechy
-
Czerwony kapelusz
Sebastian Janiszewski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Czerwony kapelusz Powieki mruży odwracając głowę Słońce przebija się przez rolety Ptaki przynoszą już wieści nowe Czyjeś zagwozdki, czyjeś sekrety Chwila skupienia i coś jest nie tak Stojak odziany w czerwony kapelusz Próba przypomnienia, efektów brak W myślach dziura, bezduszna czeluść Wiatr oknem wpada, melodie nuci Zabiera ze sobą głowy nakrycie Warto by biec, ależ to smuci Zyskać i stracić, takie to życie-
1
-
Przystanki przyszłości
Sebastian Janiszewski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przystanki przyszłości Dziecko wsiada do pociągu Zwiedza życie, lecz nie samo Obserwuje i rozmyśla Gdzie pojechać Bez pomocy Pociąg zmierza ku końcowi Dziecko teraz już dorosłe Samo musi złapać stery Wybrać swą życiową trasę Za oknem drzewa, bloki i ludzie Niektórzy do pociągu wchodzą Rozmawiają, zostają Wychodzą Pasażer jadący z nami do pętli Wart jest więcej Niż tysiące pasażerów Wysiadających przed ostatnim przystankiem -
Nienawidzę WasSzum kontrolowanySzybka wymiana myśliZachwianie przestrzeniTak bardzo osobistejChowasz sięPod ławą w blokuW ścianach obiektuSam jesteś obiektemMyśli i szumuUciekaszIle sił, po ulicyRozsądek zatrzymuje Kiedy światło obserwujeIdziesz dalejFiniszOdcięcie następuje od świataBrak postaciTylko Ty, Twoje myśliI plan nowego dnia
-
Bez zmian
Sebastian Janiszewski odpowiedział(a) na Sebastian Janiszewski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Dawid_Piełot Dziękuje serdecznie za odzew oraz rady, co do rymów... Były one całkowicie przypadkowe, dlatego mogą wydawać się upchane na siłę. Nie chciałem ich jednak zmieniać, spodobał mi się ostateczny kształt. Również pozdrawiam :) -
Bez zmian Zegarek na ręce Słodki i kuszący W woreczku kupiony Radości wiele daje najmłodszym Pragnienie zaspokaja Cieszy co nie miara Cukierek zwykły a tyle wspomnień Guma do żucia owinięta w papierek Zima dookoła Pomaga odczuć Dorosłe życie Bieg zamiast chodu Po klatce i bloku Podwórko woła głośniej niż matka Przypominająca o kolacji Zegarek na ręce Błyszczy i informuje W pudełku kupiony Przypomina gdzie być powinieneś Czasu pilnuje Spóźnień nasłuchuje Urządzenie zwykłe a jakże przydatne Tytoń w bibułkę owinięty Zima dookoła Pomaga zwalczyć Stres dorosłego życia Bieg zamiast chodu Po mieszkaniu i w mieście Odpowiedzialność woła głośniej niż serce Przypominając o życiu Te się nie zmienia Owija się tylko w inny papierek
-
Ulica Kapliczka oświetla ponurą okolice Ona chce iść, lecz nie może Kobieta nie chce, by szła Chce by została, by była Z nią Tylko z nią Ona odmawia, idzie dalej Mija ją, pod nogami już schody Rozciąga się strome zbocze Nieprzerwanie idzie, przed siebie Ona wie, gdzie ma iść Kobieta nie chce, by szła Chce by została, by była Z nią Tylko z nią Ona odmawia, idzie dalej Mija światła, ulice, bloki Cel już blisko Czuć powiew spełnienia Spełnionej obietnicy Ona wie, że robi dobrze Kobieta wie, że robi źle Jednak brnie w to dalej Chce by została, by była Z nią Tylko z nią Ona dotarła Kobieta została Sama Wraca pod kapliczkę Jutro też jest dzień Może jutro zostanie Na pewno zostanie Kobieta wie, że się myli
-
Dobranoc Dobrej nocy Oczy zmrużone Zachwiane wartości budowane od lat Pielęgnowane, chowane przed światem Ach, tyleż tych uczuć, piękna i wad Potok emocji Krzyki i wrzaski Radość i salwy śmiechu Jednak coś się wyróżnia Pustka Wypełnia nas od pięt po czubek głowy Gdy są inni, my jesteśmy Innych nie ma Nie ma nas W samotności znajdziesz szczęście Radość Spełnienie Kwiat będzie pachnieć równie słodko Jednak samotnie Dobranoc (wiersz na podstawie mangi "Goodnight Punpun" autorstwa Inio Asano)
-
1
-
Niejasne intencje
Sebastian Janiszewski opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niejasne intencje Oko znów chwyta za oknem słońce Dreszcz po ciele powoli przemyka Pomysły w głowie jak płomień gorące Blokada w umyśle jak przyszła tak znika Papier zalewa pomysłów lawina Długopis stuka po ścianach wyobraźni Zrzędnie jednak szybko wesoła mina Realia twórczości dociera do jaźni Brak temu taktu Tam brak mi rymu Słowo zaprzecza faktu Z głowy kłęby dymu Sufit czernieje a zapał się studzi Dłonie opadły bez chęci do walki Okropne te chwile, gdy wena Cię budzi A strach bezlitośnie wrzuca do klatki Słowo człowieka groźniejsze od czynu Zakopać pewność to nie wyzwanie Pozbyć się trzeba obłoku dymu Zaprzestać na ludziach psów wieszanie Zapał przerodzić w coś wspaniałego Sercem i duszą oddać się temu Ze sztuki uczynić coś tylko swojego Skończyć z próbami zaimponowania bliźniemu Wierzyć w potencjał i swoje zdolności Wiarę przelać na strony notesu Nie kryć przed światem swej osobowości Wiara to fundament pod most do sukcesu-
1