Chwile trwające wieczność
głowa ledwo trzyma się na karku
Połączona cienkimi nerwami do ramion
A egzystencja boli.
Czuje każda żyłę z osobna
Jak krew pompuje się przez nie
Z pęcherzykami powietrza
Które babelkuja zajadliwie
Kręgosłupowi ciężko jest
Utrzymać moja moralność
Gdy każdy dysk
Zgrzyta o siebie niemiłosiernie
Każda chwila jest wiecznością
A wieczność chwila
Dobry Boże, pozwól mi
Dożyć jutra.