Kolejna myśl, kolejny krok,
Z głową ciągle w chmurach chodzi.
Choć w głowie tej zapada zmrok,
Na twarz następny uśmiech wschodzi.
Jak porannego słońca lico,
Ciepłem grzeje, się uśmiecha.
Pod uśmiechem skąpo, cicho,
kolejny lęk w ukryciu czeka.
W tej głowie poukładać chce,
Wszystkie swoje wątłe myśli,
Lekarstwem stał się tylko sen,
Lecz co się głowie w nocy przyśni?