Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

akwamaryn

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez akwamaryn

  1. Bardzo się cieszę, że przypadł do gustu! Także pozdrawiam
  2. Miotani od ściany do ściany z każdym wichru podmuchem, Po Mundusie sunąc nie ciałem - będąc tylko li duchem. Bezgłośnym krokiem wystukując pradawny rytm zaklęty, A każdy z nich razem i z osobna na równi przeklęty! Gdzieś fala bezkresnego, a rosnącego oceanu Rzuciła rozbitka, oczekując ku swej czci peanu. Ten wygłosił bezdźwięczne słowa, co są dlań drogowskazem. A oczy jego nie widzą – zamknięte fali rozkazem! Oto jest i On – sam, otoczony ciemności bezmiarem, Lecz choć ciemno – On widzi, co dla wielu innych koszmarem. Światło niedostrzegalne, nieważne, zbędne dla kochania, Rozpraszające mrok co najlepsza jest fali kompania. Bo lanca ta świetlista, Wszechświat takim Jemu odsłania, Jakim jest – trakt wyboisty prowadzący do usłania. Śmiertelny - sługa fali uniwersum przemierzający. Światło oczy otwiera – ślepy staje się wszechwidzący! Kroczy ku źródłu, ku sercu - ogniu nadziei wybranej! Choć wicher i fala strącają Go ze ścieżki obranej! Raz ujrzana, nie zaniknie, dopóty wzrok nadal działa, Każdy krok to wyzwanie, kolejna udręka dla ciała. Przeszedł sam tę drogę, będąc li postacią konającą. Ślepi uciekają! On niewzruszony, ręką swą drżącą Złotej latarni dotyka – klękajcie ludów eony! Twórca, artysta, człowiek - On w kamień został przemieniony! Ślepi wracają, gromadząc się dokoła skamieliny. Jeden z nich, pchany falą, wrzuca go w bezdenne głębiny. On tonie z innymi – tamci się w kawałki rozpadają, Ale jemu wichru uderzenia kształt nowy nadają. I wpada do komnaty, tam inni nad Ziemią latają. Tam ślepi, wciąż nie widząc światła, na swe twarze padają. Jego pomnik sięga szczytu, wiecznej galerii sufitu! Oto On - nieśmiertelny! Oni – martwi od incypitu. 101’19
  3. @Kot Bardzo mi miło, że podoba się archaizacja! Pomysł z igrekami w nowoczesnych słowach ciekawy, jakoś wcale o nim nie pomyślałem gdy pisałem. A żywioł płacze z dwóch powodów: gdy człowiek jest smutny czy zdołowany, zdaje się jakby wszystko wokół podzielało tę posępną atmosferę, no i gdy pisałem akurat padał deszcz ;) Dziękuję za odpowiedź i za uznanie, Także pozdrawiam!
  4. Przechadzając się po natury łonie Czując, jak żywioł wszelki wkoło płacze; Czując, jak me serce rozdarte płonie! Oczy me padają na dwa drzewa bliźniacze. Smukłe ich pnie pną się radośnie ku błękicie Podczas gdy ja gardzę ludźmi innemi; Podczas gdy ja krwawię obficie! Dostrzegam, że pnie ich zrośnięte przy ziemi. I choć różne są to drzewa, Mniejsze większe pożera - Niczym płomień strawi gdy zechce. Ofiara jednak uwolnić się nie chce! Tak patrząc ciekawie na tę przykrą fuzję Bolesną wysuwam dla się konkluzję: Bowiem tako i ja wolę żyć z Tobą Niźli być sobą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...