Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M, jak m

Użytkownicy
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez M, jak m

  1. Nawet najpiękniejsza szata (Przy szczerym kobiecym uśmiechu) To zwykła szmata
  2. @Jaka jest prawda To trochę bardziej skomplikowane, inna sprawa to wysłuchać kogoś kto tego potrzebuje. Inna słuchać narcyza, który w swoich historiach jest superhero i próbuje się przedstawić jako lepszy od innych... @valeria Dzisiaj serduszka brakowało, były tylko puste słowa.
  3. @Jaka jest prawda No mi nie było do śmiechu, ja byłem raczej zdegustowany ;) @valeria Nie wiem, dzisiaj ich nie znalazłem. Może gdzieś były ukryte przed moim wzrokiem.
  4. Dzisiaj była nasza pierwsza randka! Mówiłaś Dużo mówiłaś Właściwie to ciągle mówiłaś Mimo że ja też chciałem coś dodać Nie słuchałaś Nie chciałaś słuchać Chciałem się dowiedzieć o Tobie wszystkiego Ale czy cokolwiek co powiedziałaś było prawdą? Czy była to maska? Jeżeli grałaś to jak mam Ci zaufać? Jeśli byłaś sobą to jak mam z Tobą być? Dzisiaj była nasza ostatnia randka! M
  5. @GrumpyElf Dziękuję :)
  6. @GrumpyElf Ciężko ten etap określić. Wieczorem jest okropnie, poranek przywraca spokój. Ten dziwny etap gdzie już jest dobrze, ale jeszcze nie jest. A najlepszą formą terapii jest to spisać :)
  7. Sam nie wiem ile minęło Od kiedy spokój zaznałem Chociaż upłynie jeszcze dużo czasu Zaczynam się godzić ze stratą Za wcześnie na wnioski Nauka nie przyszła Jedynie cierpliwość mi pozostaje Zasklepić rany Wytworzyć blizny Chcę znów prawdziwie oddychać Chcę znów widzieć blask słońca M
  8. Dzisiaj znowu się łudziłem Dzisiaj znowu widząc Ciebie Dzisiaj znowu rozmyślałem Dzisiaj znowu Cię kochałem Dzisiaj znowu chciałem wierzyć Dzisiaj znowu szanowałem Dzisiaj znowu Cię słuchałem Dzisiaj znowu Cię nie miałem Dzisiaj znowu nie wygrałem Dzisiaj znowu sam zostałem Dzisiaj znowu sam zasypiam Jutro znowu się połudzę M
  9. Mam w sobie ten emocjonalny bagaż Czuje się trochę jak tragarz Przekręcam się by znów w pustkę wpadać Już dawno przestałem się tego obawiać Chcesz wiedzieć czy w mym sercu prócz pustki, zostało coś jeszcze ? Nie! Jest tam jedynie powietrze I krew którą pompuję bezwiednie Pompuje bezsprzecznie i beznamiętnie Pulsując w żyłach dociera do rany I wypływa tam na powierzchnię Milczysz! Weź powiedź coś jeszcze Chcę wiedzieć więcej Chcę wiedzieć wszystko I znów złapać Cię za rękę By patrząc Ci w oczy móc poczuć coś więcej Pójdźmy przed siebie Obiecuję, że nigdy nie skręcę Choćby wyrywali mi ręce I będę trwał wiecznie Wróć! Wiem, nie chcesz twardziela Wystarczą Ci moje szczere intencje Więc wróć! M
  10. @Julia Álvarez Zazdroszczę ale ja tak tylko rekreacyjnie. Nigdy nie lubiłem sprawdzać maksów, łatwo o kontuzję
  11. @Julia Álvarez Prosty brzucha. A ile biorę to już zapomniałem, to były czasy przed pandemią :D
  12. Już drżący Napięty Gotowy Zmęczony I silny I słaby Zwycięski Pokonany Dźwiga Unosi Porusza Przesuwa O mięśniu! M
  13. Ten jeden dzień w roku Gdy bliscy ze łzami w oku Życzą Ci szczęścia i zdrowia Gdy śpiewają Ty marzysz by pękła Ci stomia Cały Boży świat żałuje Że taka menda się na nim stołuje M
  14. Grzeszna niewiasta Ciekawska i ciasna Zasłana z niebios Zwiastująca przemoc Tak delikatna Zmysłowa i ładna Dla zaspokojenia ciekawości Gotowa w swej naiwności Otworzyć puszkę Której zamknąć się nie da M
  15. To już wiosna! Stopniały śniegi Zakwitły pierwiosnki Woń deszczu Zaduch miasta Sensualny świt Wyraźne cienie zmierzchu To nie wiosna! Delikatna skóra Wzburzona dotykiem Krwistą czerwienią Przesiąknięte usta Figlarne oczy Kaskada włosów Ten zapach! Który czuję Gdy Ciebie przytulam Perfumy? Nie To tylko Ty! M
  16. @jan_komułzykant O wiele lepiej :D
  17. @Antoine W Podstęp nie podstęp, zdobycie miasta to zdobycie. Pamiętaj, że koń występuje tylko w Iliadzie. Wielu historyków uważa że zamiast konia, mogło chodzić o oddział kawalerii lub jeńca/zdrajcę, który jadąc na koniu wprowadził oddział Greków do miasta. Co do skruszenia to chodziło o symbolikę.
  18. Wzniosłem mury wysokie, niezdobyte Kamień po kamieniu, złączone na wieki Pewny swej obrony nie bałem się niczego Parłem na przód z dumnie uniesionym czołem Odparte ataki karmiły mą pychę Polegli wrogowie zdobili przedmurze Do dzisiaj nie wiem jak to się stało Jak Agamemnon skruszyłaś me mury Nie podstępu, a szczerości użyłaś Zamiast furii- spojrzenie Miast gwałtu- uśmiech Złożyli broń obrońcy Kamienie się rozpadły I upadła twierdza Którą w swej pysze zwałem "niezdobytą". M
  19. @Vanilla Jednym słowem: wspaniałe ! No wiadomo, gdy nie ma w necie dzieci to jesteśmy grzeszni hehe
  20. Podporo powieki! Osłodo kaleki! Blasku złodziejko! Duszy dręczycielko! Ty, Bogini co z piany wyszłaś, I mój spokój zniszczyłaś.
  21. @Antoine W Dziękuję za radę, wciąż usunięte. Co do kropelek/kropli nie chciałem tak ciągle tego powtarzać dlatego mieszałem. Molekuły - ogień ! Nie będę już tego dodawał ale świetnie wpasowałoby się w klimat całości.
  22. Wycie! Wycie w oddali. Wycie! Wycie gdzieś z boku. Wycie! To cała wataha. Wycie! Spłoszona sarna wnet rusza z kopyta. Wycie! Wszędzie dookoła. Wycie! Sarna upada. Wycie! Z otwartej tętnicy krew spływa na ziemię. Cisza. Kropelka potu spływa po czole. Cisza. Kropla pary ku niebu się wznosi. Cisza. Do innych kropli w przestworzach dołącza. Cisza. Choć każda z tych kropli ma swoją historię. Szum. Delikatny wietrzyk już zmierza ku chmurze. Szum. Zaczyna się podróż na zachód w nieznane. Szum. Skończyły się łąki i lasy i góry. Szum. Na dole dżungla z betonu i cegieł. Chłód. Kondensują krople. Świst! Kropla potu już pędzi ku ziemi. Cisza. Gdy uderza w beton, po ciuchu bez echa. Ignorancja? Nad tą to kroplą przechodzę beztrosko. Skupiony tylko na swoich problemach. Nie widzę, że świat się toczy dokoła. A moja historia odejdzie w niepamięć. Jak tej kropli co krąży po świecie. Od początku dziejów, ciągle, nieprzerwanie. M
  23. Moje krzyki co cichsze od szeptu, porwane wiatrem trafiają w pustkę. Nie umiem mówić gdy inni słuchają. Nie śmiem się ruszyć gdy inni patrzą. Tylko źrenice, czarne, spokojne, pamiętają Duszę co kiedyś w nich odbita. Nie ma w nich blasku, dawnego światła, zniknęły iskry i umarła pasja. Choć łzy już wyschły, płaczę samotnie. Szukając szczęścia, straciłem duszę. Szukając miłości przegrałem siebie. Ludzie zawodzą, już nie umiem ufać. Już nie umiem ufać samemu sobie. Już nie wierzę w swoje myśli, pragnienia. Już nie chcę cierpieć w ciszy samotnej. Żyć w strachu ciągłym, niezaspokojonym. Żyć w strachu przed tym straszliwym duetem. Bowiem już nie wiem czy boję się bardziej: Mnie czy Siebie ? M
×
×
  • Dodaj nową pozycję...