Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

arporom

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arporom

  1. Dzisiaj w góry nie pójdziemy zrobimy spacer po mieście które to w porze zimowej Zamiast turystów przyjmować to w żałobie oczekuje kwarantanny narodowej Zawsze kiedy tu przybywam to witają mnie Krupówki swoją gębą roześmianą Dzisiaj uśmiechu nie widzę gdyż najsłynniejsza ulica czarną maskę ma ubraną Zawsze życie tu tętniło zawsze gwarno tu i tłoczno że przecisnąć się nie sposób Dzisiaj cisza że aż boli gdzieś zniknęły ludzi tłumy dzisiaj ledwie kilka osób Gdzie witryny z prezentami gdzie z oscypkami stragany co jej kolor nadawały Puste wózki na ulicy i rolety zaciągnięte dzisiaj tylko pozostały Gdzie turyści co gospody zawsze tłumnie oblegali mamonę tu zostawiając Dziś restauracji większość z niepokoju drży o przyszłość dobre czasy wspominając Gdzie góralska jest muzyka co z lokali wypływała i brzmiała na każdym kroku I choć nie przepadam za nią to pragnąłbym ją usłyszeć choć raz tu przed końcem roku Pod Gubałówką sklepiki otwarte tylko częściowo gdyż kupujących brakuje A na kolejkę linową która na szczyt nas wywozi dzisiaj nikt nie oczekuje Wracam szybko na Krupówki pod oczko wodne podchodzę a na mostku brak gawiedzi A góral co zawsze czyta tu „Tygodnik Podhalański” również sam na ławce siedzi Idę dalej Zamoyskiego ta również pustkami świeci nie spotykam ani człeka Tylko wiatr ciepły otula szalem kolejny pensjonat co to na turystów czeka Gdy dochodzę do ulicy Tytusa Chałubińskiego bar mnie wita ulubiony Chciałbym wejść tam i posiedzieć ale napis że tu tylko „na wynos” jest wywieszony Hotel co mnie zawsze gości kiedy w góry me przybywam także straszy brakiem ludzi Trzask drzwi głośny ni wrzask dzieci jak i też tupot na schodach dziś Cię w nocy nie obudzi Na Rondzie Kuźnickim także jakoś cicho smutno szaro nie uświadczysz wielu osób Mam nadzieję że ktoś szybko aby miasto to ożywić znajdzie wreszcie jakiś sposób A w Kuźnicach ja i para co na spacer z dzieckiem wyszła i na chętnych czeka fiakier Na rozstaju szlaków głównym gdzie tysiące ludzi zawsze dziś z frekwencją jest na bakier Lud co tłumnie po bilety by na Kasprowy wyjechać godzinami stać gotowy Może dziś w kolejce stoi tylko ktoś mu poubierał czapki niewidki na głowy Czas by do hotelu wracać do wyjazdu się szykować później „do widzenia” krzyknąć Chciałbym zostać w Zakopanem lecz obawy mieć zaczynam iż ja sam mógłbym tu zniknąć Zakopane 22.12.2020
  2. Gdzie granica położona w tym temacie szukam wątków Między przyrody ochroną no i gór udostępnianiem Problem ten nam towarzyszy od turystyki początków Znaczenia nabiera w związku z człowieka ingerowaniem Gdyż wraz z techniki rozwojem pokusa rośnie w człowieku Aby móc eksploatować najdziksze górskie tereny Dużo lepiej Tatrom było pewno w dziewiętnastym wieku Czyste były leśne dukty skałki i wodne akweny Dziś przyjazd turystów w góry kreuje nam nową modę Są jak gdyby wszechobecni tutaj na tatrzańskiej ziemi Coraz bardziej niekorzystny wpływ to miewa na przyrodę Nie pozostaniemy na to ani ślepi ani niemi Powrót do owiec wypasu jest jak światełko w tunelu Jakoż jego zaniechanie w ostatnich dziesięcioleciach Zarośnięcie wymusiło cudnych w Tatrach polan wielu Co innego żyć z naturą co innego tonąć w śmieciach Trza nam złoty środek znaleźć by wszyscy szczęśliwi byli Nie można pozwolić przecie na grani przekopywanie Tudzież na lasów wycinkę nie godzimy się w tej chwili W miejscach gdzie zwierzęta żyją na turystów przebywanie Z drugiej strony patologią jest rezerwatów mnożenie I likwidowanie w Tatrach części szlaków turystycznych Góry dla zwierząt stanowią jak i dla ludzi schronienie W środowisku naturalnym pośród szczytów tych prześlicznych Obryw skalny kornik drukarz oraz silne huragany To zjawiska są na które wpływu nie mamy niestety Tutaj prośba do każdego co z tematem Tatr związany Nie pozwólmy gór tych zniszczyć jak również całej planety
  3. Refleksja, smutek. beznadzieja,
×
×
  • Dodaj nową pozycję...