Serce me wydarte zostało,
Życie sensu brutalnie pozbawione,
I sam już nie wiem co się stało,
Czy to co nędzne może być zbawione,
Ból mnie rozdziera,
Istota cierpienia,
Człowiek umiera,
Lecz, czy coś to zmienia?
To duch mój rozdarty,
Na proch roztarty,
Z bólu wyje niemym głosem,
Chyląc się nad nędznym losem.
Czym jest nadzieja gdy jej brak?
Jest niczym pusty, zużyty wrak,
Pragnę wieść życie mające smak,
Choć sensu mi brak.