One od zawsze
Kształtują świat
Bez odpowiedzi
Ile kto wart ?
I może dla nich żywot swój skracasz
Sporo pracujesz, długo nie wracasz
A może właśnie, zgoła inaczej
Dzięki nim spokój odzyskujesz raczej
Tu odpowiedzi prostej nie będzie
One stawiają Cię w pierwszym rzędzie
I tak właściwie większość rozważa
Jak tu majątek tylko pomnażać ?
I niby człowiek taki rozumny
Lecz na ich punkcie staje się durny
Ja z tego miejsca zadam pytanie ?
O czym już myślisz jedząc śniadanie ?
One potrzebne są nam jak tlen
Bo dzięki nim spokojny jest sen.
Lecz być powinny, środkiem nie celem
Wie o tym, ten kto ma już tak wiele
Los przecież z góry już przesądzony
Każdy pod ziemią albo spalony
Wtedy nie ważne już nasze plony
Wiersz troszkę smutny raczej skończony