Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dźwięki Strun

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dźwięki Strun

  1. Chwytam się miłości jak polny mak słońca, Chwytam się miłości jak początek końca, Wierzę bardzo mocno, jak babcia w horoskopy Że na złym betonie nie postawię stopy. Chwytam się miłości jak człowiek pragnienia, Chwytam się miłości jak liryk natchnienia, Zabobon urasta do rangi wyroczni, w nietrzeźwym umyśle, pragnącym odskoczni. Chwytamy się miłości całkowicie nadzy, Chwytamy się miłości, jak polityk władzy, bezkres i utopia, kwadratura koła we właściwym miejscu posadzić nie zdoła. Chwytam się miłości jak wojownik bitwy, Chwytam się miłości jak tonący brzytwy, To fatum dla tłumu, który trwa w obłędzie, Ja nie jestem tłumem, mam życie na względzie.
  2. Skąd wiesz? Skąd masz pewność, że choćby najtrafniejsze wynalezione słowa, oprawione w złoconą ramkę, faktycznie wyznaczają granicę piękna? Umierają myśli, umierają zdania, a nawet całe historie. Może nie od razu, lecz po czasie się rozłożą. Opowieści światu nieznane, co światła dziennego nie ujrzały. Zapiski na marginesie zeszytu, z pozoru nieistotne, które mogłyby zainspirować. Znasz życiorys człowieka, którego mijasz w sklepie lub staruszki przechodzącej przez pasy? Śmierć zatem to nie tylko ludzie. Wraz z nimi do grobu idzie także tajemnica...
  3. Przyjaźń nie jest transakcją ani umową na papierze, chłodną kalkulacją zysków, milczącą obserwacją, pustką, niewzruszeniem, pychą, nagłym kaprysem, zachcianką, nawykowym westchnieniem, a także stoickim spokojem. Deklaracje, które rozbłyskują niczym gwiazdy na nocnym niebie, by po chwili zgasnąć, kończąc tym samym swój żywot. Przyjaźń nie jest sztucznym tworem, dowolnym zbiorem liczącym dwoje ludzi. Można ją wydobyć chęcią, A wtedy wyciągnięcie ręki będzie formalnością. Przyjaźń to nie miłość, To drugie nie posiada barier. Pełnowymiarowe uczucie, obejmujące całość życia. A przyjaźń? Większa niż przywiązanie. Szersza od tolerancji. Głębsza od respektu. Wyraża więcej...
  4. Czy to nowy rodzaj mowy, co zyskała na znaczeniu? Poczynając od czczej zgody, kończąc na niezrozumieniu. Starożytnym język znany, Palindromem był, jakich brak Identycznie brzmi czytany, Czy to z lewa, czy też wspak. Choć nie jestem przekonany, Bo dowodów ciszy nie ma. Udowodnić głuszę mamy? Jak to? Przecież to rzecz niema. Pauza za dźwięk nie uchodzi, A muzykę ubogaca, Łatwo dość pod palce wchodzi, Kilka nut i znów powraca. Drzewa, kwiaty dorastają, Niewerbalnie o wikt proszą, Głosu wprost nie używają, Nawet, kiedy trudy znoszą. W symbiozie żyją niektórzy, Lecz potrzeb nie komunikują, Nikt nie słyszy żywej duszy, A doskonale się dogadują. Owszem, nieraz skądś zawieje, Gałęzią, liściem poruszy, Wyczuwam, że coś się dzieje, Patrzę, wiatr się tylko obruszył. Szlachetna zatem to cecha, Przed zbłaźnieniem chroni, Co prawda odbija się bez echa, Lecz czasu, energii nie trwoni.
  5. Dziękuję wszystkim za komentarze. Tą analizę z sylabami, średniówką, akcentami itd. powinno się pokazywać jako podręcznikowy przykład konstruktywnej krytyki. A ja biorę się do pracy.
  6. @dmnkgl Specjalnie liczyłem sylaby, ale możliwe, że się pomyliłem. No cóż. Przeliczę jeszcze raz. Dziękuję za opinię. A te "tu" było celowo wstawione trochę na siłę aby liczba sylab się zgadzała. Ale tak jak mówiłem, przejrzę jeszcze raz Pozdrawiam.
  7. @Sylwester_Lasota Ok rozumiem, a co konkretnie byś poprawił/co Ci się nie podoba. Chcę wiedzieć, nad czym mógłbym popracować. Dziękuję i pozdrawiam.
  8. Zima nie śmiała pokazać oblicza, Żale do siebie na palcach wylicza, Pełna goryczy odpływa na łodzi, WIELKA ZARAZA JUŻ DO NAS NADCHODZI! Świat zielenieje od wiosny czy szoku, Ptactwo się stara dotrzymać jej kroku, Wraca do domu po jesiennych ucieczkach, LUDZIOM ROZKAŻĄ CHODZIĆ W MASECZKACH! Ulice puste, lekarze pracują, Inni bankruci pod mostem nocują, Wersja pięć zero kryzysowej tarczy, NA DZISIAJ PROBLEMÓW CHYBA WYSTARCZY! W polityce zamieszek bez liku, Oni się budzą z ręka w nocniku, Kandydaci zapewniają wyborców: BĘDĄ RATOWAĆ NASZYCH PRZEDSIĘBIORCÓW! Jeden drugiemu tam błędy wytyka, Gospodarka tu na nogę utyka, Dęby, klony, brzozy pełne są liści, NAJWAŻNIEJSI HOMOSEKSUALIŚCI!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...