Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maxonia

Użytkownicy
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maxonia

  1. Oto melorecytacje kilku z moich wierszy. Pomyślałem, żeby połączyć wiersz z muzyką. Wdzięk słowem przez dźwięk. Miłego odsłuchu ;)
  2. Planeta Nasza niebieska błękitna A przy grawitacji planety Mijają błyskiem na orbicie Blaski każdej komety Razem z ludzkością Z nami się obraca Nasz grunt tej rodzimej Wspólna płodna matka W cyrkulacji wydechu Solarnego układu naszego Myśmy w ruchu układu Systemu tegoż kosmicznego Żyjemy jako ludzkość w przestrzeni uniwersalnego materii zaistniałej egzystencji Od początku poczętego Dynamicznie zmierzamy Pod Światem podniebnym Jakimś losem nas człowieka Drogą wskroś stepem zwiewnym Życie dane planetarne Z nasion ludzi urodzonego Drzewem wyrósł z ziemi - człowiek W szczyty niewiadomego Zapytasz dokądż losem Kieruje nas fizyczny przelot Galaktyki wprzez i do Zapytaj siebie samego.
  3. Serce bije krew pompuje aorta...
  4. Podoba się w smak tak i podoba się after
  5. Liczę Gwiazdy Teraźniejsze spostrzeżenie Zerwany owoc przeszłości Nadchodzącej chwila po chwili Do przyszłości każdej osobliwości Robiłem to wtedy Robię to teraz Będę robił to potem Liczę ten czas gwiezdnym splotem Obserwacją zdarzeń marzeń Doświadczeniem kroczącego w chmurach Oraz kosmiczną wojażerią Od małej aż po wielką Błękitny ocean nieba Wypełnia widok tego co spostrzegam Nic trudnego człowieczego Taka natura i kultura Od początku aż do końca Aż przez małość ku wielkości Od braku aż po wszystek Wykwintnych oczu mądrości
  6. @[email protected] Organicznym kwarcytem dojrzewającego latem ogrodu...
  7. @[email protected] Serdecznie dziękuję
  8. Serce Czuje łagodność w sercu I w nim dobro pulsuje Z każdym jego uderzeniem Życie nabiera sensu rumień Czuje życzliwość w aortach Którą mnie obdarowano Na drodze nauczyłem się Szlachetność w istnieniu Czuję ból co wykuwa Stal mnie w samotności Delikatny diament ducha Opływającą miłość porusza Czasem krawi i pęka się skrusza Łzą po sobie bywa nieczule Cierniem obejmuje w koronę Cierpieniem kieruje w dobrą stronę
  9. Dom Tworzyciel chronosfery Przekuwa energie na materie Wybija swiaty z łona wahadeł Dając życie i one też dadzą Wite na pajęczynie czasu Przestrzeni fizycznej supersymetrii Ty człowieku też zaklinam Bytuj we wlasnej egzystencji Masz ogród pełen krzewów gorejących Owoców gaj boski Zatrać się w beztroski Gnaj na przestrzał ziemskich monumentów Za sufit masz widzialne masy gwiazd A w wazonie zawsze trzymaj świeży kwiat I szanuj siostre, brata brat Wasz los to niedościgniona Jutrzni kowadłem wykuta stal Krucha jak rozpuch chmury śmiertnej Po którym znowu urodzisz się w góry Oto Twój dom oto Twój raj
  10. dziękuje za komentarze. w rzeczy samej wiersz jest nasycony :) znajdzie się ich więcej @fregamo miłość choć zagadkowa da sie odnaleźć
  11. Czy piąta nieprzespana doba mi się znów zapętli w świadomości mojej omnipotencji Czy uda mi się dojść do sedna materii Pytaniem o sens człowieczej egzystencji Czy potęgując światło wszechobecne Dobrnę do przyczyny kosmicznej esencji Czy zrozumiem zawarte to w sobie wszystko Jedną prawdą uniwersalnej kwintesencji Czy pierwiastkując ogół rzeczy do atomu Ukażą się mapy kwantowych emergencji Kształtem okazałe jednolite fraktale A na nich odciskiem boskiej eminencji Czy zachowując dystans uda mi się Zażegnać spór dzieci nauki i wnuków eucharystii Czy dualizm życia uświęcamy tylko w hostii I cały ten rebus jest zwyczajnie prosty Czy gdy otworzy się brama o ramach elizejskich Będę wiedział jasno i pewnie Że szczyty piramid alpejskich Wstąpione zostały losem mistrzów greckich Czy eony wtedy rozpoczęły losu tajemnice I tak trwać będą do nieskończoności Czy umrą lub zgasną Swoimi następnymi narodzinami niesamowitości Czy przyszłości doznajemy teraz W ramach czasu elastycznej osobliwości Czy nastała już nowa dla człowieka era W przestrzeni ogromnej miłości
×
×
  • Dodaj nową pozycję...