Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

RoksanaBer

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez RoksanaBer

  1. Czas tępiący ostrze moich liter bez jakiejkolwiek łaskawej empatii, biegnie nieubłaganie. Chytra dorosłość konsumuje łakomie resztki mojej weny,mojego żalu, zainteresowania. Tysiące pytań zastepuje niechęcią w uzyskiwaniu odpowiedzi, dojrzałą obojętnością. Słowa na kartkach nagle są ciężkie, pomarszczone i bezwonne. Przepełnione niegdyś wylewającymi się negatywnymi emocjami przekształciły się w żelazne i zimne, ciężkie i tanie. Wysmarowane niedawno prawdziwością i niedojrzałością. Przyprawione różnorodnymi dowodami czucia. Słone łzy, gorzki żal, słodka krew, ostra złość, slodko-kwaśna prawdziwość. Dziś jałowe i nudne jak wszyscy dorośli. Termoklima życiowa. Oziębienie związane z doświadczeniem głębokości wód egzystencji. Nieprzystosowana do picia słona woda napajająca człowieka wybrakowanego w skrzela. Topielce przeradzające się w syreny dzięki reinkarnacji lodowatej dorosłości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...