Teraz i tu
Nie wiedziałam, że to będzie jeszcze
taka chwila co zamyka tęczę.
Twoje oczy, usta, dreszcze,
że z miłości tak zajęczę.
Oszalałam, zapach bzu,
przyszła chwila jak ze snu.
Teraz i tu.
Nie wierzyłam, że tak bardzo można
zgubić w twoich oczach i zatracić,
że tak będę nieostrożna,
i za darmo, nic nie płacić.
Niebo spadło z powały,
bo pragnęłam, bo chciałam.
Teraz i tu.
Nie przeczułam, że napłyną chmury,
i tak nagle zgaśnie nasze światło.
Miłość skacze jak kangury
i już teraz żyć nie łatwo.
Świat nie jest kolorowy,
smutek włożył okowy.
Teraz i tu.
Nie wierzyłam, że tak przecież bywa
wpadnę w przepaść, będę nieszczęśliwa,
bo ta miłość nagle krzywa,
rozerwana jej cięciwa.
Rozwarło piekło bramy.
a umysł drży spętany.
Teraz i tu.
Nie myślałam, że się odnajdziemy
i zakończy trudny spektakl niemy.
Te powroty bardzo czułe,
włożyliśmy ręce w stułę.
Dwa serca i dwie dusze,
na jednej są podusze.
Teraz i tu.