Witam, jestem ciekawa waszej interpretacji wiersza księdza Jana Twardowskiego,, Bóg czyta''
 
	 
 
	Bóg czyta wiersze na śmierć zapomniane
 
	od razu ważne nie prosząc nikogo
 
	jak bocian co wpadł na pomysł by pozostać sobą
 
	tak bliskie że nie drukowane
 
	takie co nie chciały podobać się sobie
 
	jak dziób co miał zapiać lecz schował się w rowie
 
	nie miały szczęścia ni siły przebicia
 
	umiały tylko kochać uciekając z życia
 
	niemodne jak Kopciuszek z poluchem w popiele
 
	to co nowe najszybciej się zawsze starzeje
 
	niewystrojone jak praszczur od święta
 
	tak zapomniane, że Pan Bóg pamięta