Od słońca śmiałego spojrzenia
uciekaliśmy do cienia,
a zapach bezy rozpylono między nami.
Trzymaliśmy się za dłonie,
a pobliskie jabłonie
zdawały się kwitnąć białymi motylami.
Twoje oczy złote
wyrażały tęsknotę
za tamtymi starymi letnimi dniami,
gdy się szczerze kochało
i nic między nie stało
oprócz tego ciasta z malinami.