Nie drzyj papy maleńka, bo mój kumpel słucha,
lepiej przed bar wyjdziemy, bo tu jest zaducha,
zaraz, zaraz, powoli jaki koniec z nami?
że co, że mi nie wolno popić z kolegami?
Dobra, dobra kochanie jutro pogadamy.
Jak nie chcesz dziś spać sama, to wpadnij do mamy,
a jak już będziesz to spytaj, może ma pierogi
Niech do głowy nie przyjdzie przyprawić mi rogi.
Jutro Cię na kolacje zaproszę u Włocha,
A teraz już do domu, mój skarbie wynocha!