-
Postów
111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez TheDiary44
-
-
@Sylwester_Lasota hej, dzięki za przeczytanie!
Tak, myślałem żeby go zastąpić - ale postanowiłem go zostawić, skoro takim językiem się posługiwałem w tamtym momencie
Pozdrawiam również
0 -
Codziennie nieudolnie umacniałem ogniwo i wiarę
Bojąc się straty chciałem się dla Ciebie poświęcić
Taki był ze mnie kozioł, że z siebie robiłem ofiarę
głupiutki chłopczyk co moralność doprowadza do nędzy
Krzyczę i krzyczę
A rzeka nic!
A rzeka
nic
Narzekam
i
rzucam kamyczki wysiłku by coś jeszcze tu zmienić
Uparcie mój zapał studzą deszcze znów, przemilcz
Nieudaną próbę
Na autostradzie myśli sam sunę
Powtarzam o byciu w pełni, a nie patrzę na lunę
Dokąd prowadzi kierunek? Sam go przecież wyznaczam
Ślepy zaułek sugeruje, że nie wszystko rozumiem
I jak karma do punktu wyjścia dziś wracam
To nie koło, to spirala
Pukam się w czoło już od rana
Twoje słowo, moja rana
Dziś komedia, wczoraj dramat
Łatwo myśleć o szczycie gdy siedzi się na dnie
Nie sprzątam pokoju, bo wiem ze nie wpadniesz
I pomyśleć, że coś później pierdolę o miłości do siebie
a w lustrze obrzydzenie jak tylko zły zefir zawieje
Pedantko prałaś mi brudy byle nie spojrzeć pod dywan swój
A ja jak Ci z Sztokholmu - tęsknię i ciężko oddycham znów
Nurt rzeki niestrudzenie moje starania odpycha w rój
Ale chyba wystarczy, więc żegnaj i bywaj zdrów
@TheDiary44 znalazłem to dziś rano w notatniku - pod nazwą "Rzeka", poza poprawką błędów wersja niezmieniona, w sumie zabawnie się to czyta
2 -
@Rafael Marius dziękuję za przeczytanie!:)
1 -
Osierociłaś mi dłonie, a ja tak trzasnąłem drzwiami
że zostawiłem je uchylone
Siedzę u ojca nad grobem, później między ścianami
Wybijam Twój numer i dzwonie
I po co przeżywam to wszystko?
Rzeka płynie niezmiennie a mnie zostaje serce zlęknione
Dlaczego podeszłaś tak blisko?
Prowadzę w myślach monolog do Ciebie o tym jak bardzo się boję
Przyszłość przeszła tak nagle
Wspólne kartki rozdarte a mnie Twoje imię zacina się w gardle
Złożyłem się w całość i uparcie przeciekam
Wspomnieniem jak ozdabiałaś mi szyje
Jak malowałaś usta i łapałaś w lustrze
mój wzrok jak gapił Ci się na tyłek
Tak chętnie za nos wodziła nas wspólna rozmowa
Chociaż przekrzykiwaliśmy się w innych językach
Jak uroboros w burzliwym cyklu ciągle od nowa
Kolejne wyładowanie na już przepalonych stykach
Między palcami ucieka co w wierszu próbuję uchwycić
Bo ze wspólnego losu ostatecznie i tak zawsze zostają nici
Ariadna tu nie pomoże; kolejny raz się nie otworzę
Oswoiłaś mnie tak dziko, że nie widziałem kiedy zdjęłaś obroże
Wszędzie można szukać znaczeń - jedynym jest ich bezcelowość
Nie łap za ręce, a już na pewno nie trzymaj za słowo
Jeśli nie za włosy, to czas pociągnąć za klamkę
By zamknąć wczorajsze rozdziały
które łez już nie warte3 -
@Natuskaa wielkie dzięki za przeczytanie :)
1 -
Przeszłość
jak zakopany skarb
którego nie chcę odnaleźć
niczym kwiat, który podlewałem
z uwielbieniem i zamiłowaniem
aż zwiędłszukałem ciepła
ale ogień chce tylko nas strawić
i nigdy zrozumieć
nie tak łatwo stracić czas
jak stracić siebieideał słów, niedoskonałość czynów
fundamenty wiatrem rozszarpane
promienie słońca cieplejsze
gdy nie przysłaniasz swoim cieniem
niech tak zostanie1 -
uśmiechy na twarzach w zrozpaczonych sercach
tysiące słów
żadnej rozmowykrótka długowieczność
gdy wokół ulotność - jedyna stała
zamarznięta dłoń skierowana ku Tobie
Twa skóra jak pochodnia
Dotknąłem
i siedzę poparzonyto coś nowego
oddychać swobodnie
to coś nowego oddychać
własnym życiemsłodycz na ustach
to gorzkie wspomnienie
Ty jak nurt rzeki
a ja dałem się porwaćCzasem trzeba zawrócić
bo na końcu czeka tylko skrajność3 -
wieczór niespokojny w towarzystwie uniesionych słów
ze zbliżającą się niewyspaną nocą
mieszają w pewności obranych celów przyświecając złu
zwątpienia w strachu się złocąrano jak zawsze zjedzmy wspólnie śniadanie
drobnymi gestami potwierdzę ci swoje oddanie
tylko tylez okna odwiedzą nas promienie słońca
a na twojej buzi zagości uśmiechająca się postaćaż tyle
5 -
Słucham Twoich oczu, i gubię słowa wyrzucone z ustPolana z różową trawą, słońcem, i morzem burzŚwiadomy otoczenia, potrzebuję się wycofać w cieńWięcej się uśmiechać, śmiać, i kochać mniejSkruszone lodem serca, co nie chcą już bić wcaleKoszmarne dni, co uparcie brałem je za sny stałeMoment, w którym radzisz mi, żebym ruszył dalejA ja nie pamiętam, kiedy ostatni raz się zatrzymałemOtoczeni uniwersalnymi radami, co nikomu nie pomogłyPozwolić Ci iść swoimi śladami? Piekło bez modłygdzie ogień pali serce, aż zostanie wspomniany lódStoisz u wrót rozdroża dróg, może któraś wynagrodzi truda przecież nigdy nie było tej prawidłowej5
-
Pamiętam pierwszy dzień, gdy było po wszystkim
strumień łez, co przysłonił oczy
Zmusił rozum, by dać się zaopiekować bliskim
bałem się każdej nadchodzącej nocy
Zasypiać i budzić się bez Ciebie
Zgasły wszystkie gwiazdy na niebieMowią mi, że zmieniam je jak rękawiczki
Nagle żadna nie jest na mój rozmiar
Poskramiam te ich brudne myśli
Żagle w stronę snów, wokół koszmar
Zasypiam i budzę się bez Ciebie
Sterta naczyń czeka na mnie w zlewieWspominam Cię jak różową trawę
Wspólnie zwiedzony kosmos
Jak walczyliśmy o naszą sprawę
Wszystko samo sobie poszłoCzas leczy rany, daj mi go więcej
Nie chciałem Cię stracić, ale tylko tak mogłem coś zdobyć
Czuję się słaby, pękło mi serce
Gorzka prawda, to jedyny sposób, by poczuć słodyczWspominam Cię jak różową trawę
Prawdziwą
Wspólnie zwiedzony kosmos
Naprawdę
Jak walczyliśmy o naszą sprawę
Razem
Już wiesz, czemu nie ufam wspomnieniom2 -
Pytam się kim wczoraj byłem
Zmuszony rozdzielić serce na dwoje
Udało mi się zostawić Cię w tyle
Żelazne zasady z rdzą na złomie
Tkwią tam tuląc się do mojej przeszłości
Próbują mnie nadal straszyć po nocach
W ciszy chowam się w cieniu; wątpliwości
i strach robią przeklętej siły pokaz
To wszystko zwidy - te potwory pod łóżkiem
te duchy w oknach, ta miłość w tych oczach
Poznałem wreszcie odpowiedź
wiem kim jestem dzisiaj
Dane mi było przepłukać wątrobę
i przepłakać swoje do misia
Nastąpił upragniony porządek
A nie czyszczę pajęczyn z okien
to dalszy ciąg, żaden początek
Miałem tyle planów, i wszystkie mi wyszły
bokiem3 -
Pytam się kim wczoraj byłem
Zmuszony rozdzielić serce na dwoje
Udało mi się zostawić Cię w tyle
Żelazne zasady z rdzą na złomie
Tkwią tam tuląc się do mojej przeszłości
Próbują mnie nadal straszyć po nocach
W ciszy chowam się w cieniu; wątpliwości
i strach robią przeklętej siły pokaz
To wszystko zwidy - te potwory pod łóżkiem
te duchy w oknach, ta miłość w tych oczach
Poznałem wreszcie odpowiedź
wiem kim jestem dzisiaj
Dane mi było przepłukać wątrobę
i przepłakać swoje do misia
Nastąpił upragniony porządek
A nie czyszczę pajęczyn z okien
to dalszy ciąg, żaden początek
Miałem tyle planów, i wszystkie mi wyszły
bokiem2 -
@Waldemar_Talar_Talar Dzięki za przeczytanie i pozdrawiam:)
0 -
@error_erros Dzięki za przeczytanie! Tak, wyszedłem z założenia, że wolność to też odpowiedzialność za swoje podjęte kroki, co może być czymś przytłaczającym, czymś, co siedzi z tyłu głowy
Pozdrawiam!
@Rafael Marius Dzięki za przeczytanie!:) Fajne spostrzeżenie
@A-typowa-b Dzięki i dziękuje za przeczytanie:)
2 -
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Czuję się jak ptak
Chcę latać wysoko, nudna rutyna
marzeń uskrzydlonych zwierząt
Czy to skrzydła, czy wiara mnie trzyma
W powietrzu, gdy wiatry wciąż wieją?
Nad lotem dzielnie sprawuję pieczę
Pilnując bym upadku nigdy nie zaznał
Sam nie wiem jak daleko odlęcę
Skoro nigdy nie miałem gniazda
I wiem, że takich jak ja było już wielu
Którym rzeczywistość sprawiła łez potop nieraz
Długa jednak jest droga do celu
Jeszcze dłuższa, gdy nie wiesz dokąd zmierzasz9 -
Kochanki kryją się w cieniu moich zachcianek
Oślepiasz mnie blaskiem Słońce
Gorączka lata i pragnień ustała jak chciałem
W jesiennych szatach kończę
ta mnie pożądała
tamta tylko całowała
tę polubiłem
Samotna mgła wręcza mi łodygę zwiędłej rózy
Różowej, tej z instagrama
Nie wytrzymuję ciszy, bardzo boje się burzy
Gdy już nie będziesz sama
tą odrzuciłem
tamtej dałem kosza
tej nie pamiętam
W koszmarach widzę Wrocław
Budzę się w Bydgoszczy
Ciągle płaczę i dość mam
Czuję się tym gorszym//część wiersza inspirowany innym wierszem z tej strony - niestety zgubiłem autora i nie mogę odkopać, żeby dać credits, poprawię się jak mi się uda
1 -
Jak dla mnie Twoja twórczość to jakaś topka wszystkiego co czytałem
Skąd bierzesz inspiracje? Może chcesz zdradzić swoich ulubionych twórców? Pozdrawiam :)
0 -
@Kapistrat Niewiadomski Proste i piękne, uśmiechnąłem się pod nosem
Pozdrawiam
1 -
@violetta chwila pełna przemyśleń i nostalgii
Dzięki za przeczytanie i pozdrawiam :)
0 -
Czuję wzrok na moich rękach, mierzą każdy
mój ruch, tuląc mnie nieproszoną opinią
Podejrzenia, że chowam w kieszeni skarby
Więc dzielę się prawdą, lecz mają wciąż inną
Patrzę ukradkiem na szczęśliwą rodzinę
Czasem zazdroszczę innym, że mają ojca
Marnuję nad smutkiem kolejną godzinę
Podziwiam widok zachodzącego słońca
"Otwórz ramiona" - to mnie szczują widłami
Pod presją jak diament się w formę wyrabiam
Motyl już dawno zatrzepotał skrzydłami
To, z czym dziś się mierze, to echa huragan
Dopijam Pumpkin Spice Latte
Wstaję, i muszę iść dalej
3 -
Moje życie to moneta - nie zostałbym orłem bez reszki
W moich snach kobieta - trzymam jej rękę i nie widzę twarzy
Włosy blond popsuły serce, teraz tam wieczne zamieszki
Gdzie moje miejsce? Gdziekolwiek nie spojrze tam niemiłe skazy
Zatruta młodość, depczę po pędach co zostawiła po sobie
I w żadnym sposobie nie mogę zapomnieć o pewnej osobie
Mam robić swoje - ja sam. Za nas dwoje.
Nie chcę tej roli ofiary, biorę nogi za pas, gonię
Za nieznanymWszędzie oko za oko, czasy ślepców, których nie mogę przejrzeć
Mylę sufit z podłogą, widok zasłania mi uparta łza
cudze zalety i wady to balans co uśmiech zamienił w bezsens
Smutne żelazne zasady, do ktorych przytuliła się rdza
Taka moja wypłata - upojne bogactwo - w doświadczenie
A nie stać mnie nawet na szczerość, więc jakie ma to znaczenie?
Moje marzenie to żebyś nie była tylko marzeniem
Urwałem kontakty, urywam filmy, serce stało się tylko kamieniem
Wszystkiego najlepszego kochanie
Pamiętam jakby to było wczoraj...
3 -
@goździk Hej, dziękuję za przeczytanie i za fajną analizę - trafiłaś w punkt, chociaż jestem osobnikiem płci męskiej :)
Pozdrawiam!
1 -
Echo rozbiegane plotkuje po pokojach
Każdy wie - w domu nie będzie zgody
Żona chciała dać Krzysiowi wody i chleba
Lecz on tylko woła: "Wody! Wody!"
Skacowany skurwielOczy koloru morza, kąpią się łzy mojej matki
Nieświadoma - bez wiedzy, wsparcia i nadziei
Piekło czekało w wiecznym życiu na kredyt
Uciśnięta pętla alkoholu, szantażu i agresjiMój brat, co bezskutecznie chciał uciec
przed losem, co nie oszczędził mu ciężkiego życia
Tak bardzo wierzy, że nie potrzebuje psychoterapii
Zawsze trzeźwy, a gdy patrzy w lustro - widzi KrzysiaCzarna owca, co jej policzyć nie można
One mają to w sobie, że w swoją stronę pójdą
Mam Krzysia urodę, dlatego nie lubię swoich zdjęć
Mogę tylko pisać wiersze o Tobie, i odetchnąć z ulgąCo z Ciebie był za ojciec? Bo na pewno żaden tata
3 -
@Waldemar_Talar_Talar Hej, dziękuję za pochylenie się nad moim wierszem!:) Również pozdrawiam
0
Dom juz nie jest taki sam
w Wiersze gotowe
Opublikowano