-
Postów
7 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Marek Ludziński
-
-
Znikam
w konarów jęku skrzypiących
Przemijam
w uścisku dłoni przywiędłym
Przepadam
w pamięci zastygle stwardniałej
Oziębłej mumii sztywnością straszę
z oddali ciągnące słowo ostatnie
Nadejdzie.
0 -
Cisza.
Pogasły światła okien.
Ciemność rozbiegła się po polach.
Wśród drzew, wiatr na gałązkach bezlistnych
wygrywa smętną pieśń.
Trawy od chłodu posztywnialy i zbladły
otulone szronistym futerkiem.
Tuż przy bramie
dwie ogrodowe lampy wpatrzone w siebie
nie mogą wyjść z podziwu.
Takie dwie, a jak jedna.
Szare, niewysokie, zwyczajne, jak tysiące innych.
Pomiędzy lampami, niczym przepaść, kamienista droga.
Trzy metry tęsknoty.
Trzy metry niespełnienia i rozczarowania.
Światło muska wzajemnie lampie ciała,
ich blask spleciony w miłosnym uniesieniu
rozświetla ślepemu kretowi pole pracy.
Jasność niczym magiczne ogniki
poprowadzi senną zjawę
wprost pod Jego powieki.
To jedyne miejsce,
gdzie kochankowie mogą paść sobie w ramiona.
Wraz ze świtem zgasną światła.
Ale nadzieja nigdy w nich nie zgaśnie.
Wieczorem znów rozbłysną marzeniami.
Namiętny taniec świateł zda się szeptać
kochaj mnie mój luby.
1 -
Wolno opadające płatki zimowych róż
tańczą z pożółkłością przydrożnej lampy
Sennie mrugają budząc zmysły
w nadziei marzeń spełnienia
Połóż głowę na mej piersi
Otocz ciepłym oddechem
Moja dłoń we włosy zanurzona
dziś nie oparciem, a kamieniem
co w otchłań ciągnie niebytu
jabłko kuszące ofiarując
Chwyć mnie za rękę
i razem skoczmy w ciemność
splątani w miłosnym uniesieniu0 -
16 godzin temu, WarszawiAnka napisał:
Wiersz całkowicie zaskakuje czytelnika zwiedzionego tytułem. Nie spodziewa się Anioła z mieczem ognistym i apokaliptycznej grozy.
Tekst, mimo że krótki, ma dużą siłę przekazu.
Mała uwaga: zmieniłabym "wypiętą pierś" na coś innego, bo przecież to oznaka zadowolenia, dumy...
Pozdrawiam
P.S. Przyszły mi na myśl obrazy Beksińskiego...
To potępieni, czekają na nieuchronne. Piersi wypięte w oczekiwaniu na pazur.
Dziękuję za zainteresowanie.
0 -
Szum wiatru za oknem
nie wiatru jest szumem
To nocne marzenia tłoczą się
i przepychają
by w poduszkowym raju uwić sobie miejsce
przy Twoim uszku szepcik rozpostrzeć
i spór wiodą nierozstrzygalny
o przywilej pierwszeństwa
Swoją historię w głowie układa
z uśmiechem szelmowskim
i mości się niezgrabnie
nocny gawędziarz, malarz ciemności
Zmruż oczy
Daj ponieść się w światy nierealne
poplątane jak ludzkie losy
Śnij3 -
Otwarło się skłębione niebo
Czerwień zachodzącego Słońca
niczym bramy piekieł
z trzaskiem rzucasz na ziemię
Białe skrzydła rozpostarte po horyzont
wygięty grzbiet
jak baldachim nad miastem dźwigają
Ludzkie wraki, klęski posągi,czekając stoją w milczeniu,
z wypiętą piersią ku niebu
Na złoty pazur, jak paciorki różańca
Nawlekasz serca potępionych
Oszczędź1
Starość
w Wiersze gotowe
Opublikowano
@Nata_Kruk Dziękuję za uwagi. Pisząc "w konarów jęku skrzypiących", to jak "w jęku skrzypiących konarów", zaś pamięć z wiekiem staje się drewniana, taka zastygła stwardniale. Spodobało mi się to słowo. Pozdrawiam