[Szeptem Cię wołam]

5 godzin temu, Marlett napisał:

Rymy niewyszukane :)

Napisz coś więcej o znawco. Może się czegoś od Ciebie nauczę. Sarkazm. Jak się nie podoba to idź pisać swoje. Powodzenia

[Mimo kłamstw]

W dupie mam że robi się banalnie. Piszę co myślę. Dziękuję za opinie, ale mimo krytyk trzymam się swoich poglądów. Nie piszę dla slawy.pisze dlatego żeby nie rozje**c już wiec drzwi

[Mimo kłamstw]

27 minut temu, Maria_M napisał:

Ok. Szczerze mówiąc, to Twój wiersz i Twój problem. Co mi do tego, chciałam dobrze.

Wierzę, nie pisze ze pretensjami ale robię to po swojemu 

[Mimo kłamstw]

12 minut temu, Maria_M napisał:

Nie możesz tak wprost pisać o swoim problemie, bo robi się banalnie.

Szczerze. Mama to w dupie jak się robi 

[Szeptem Cię wołam]

12 minut temu, Maria_M napisał:

Jak na początkującego, bardzo ładny szczery i nawet rytmiczny wiersz. Tutaj, co prawda jest miejsce na miniatury, więc powinieneś przenieść go do wierszy gotowych, co by nie drażnić ludzi.

Jeżeli mogłabym coś podpowiedzieć to:

podzielić wiersz na strofy

pozbyć się niepotrzebnych zaimków

i pamiętaj nic na siłę.

 

Nie wiem jak 

[Mimo kłamstw]

Mimo kłamstw

 

Karmiony kłamstwami w nałóg popadam
Choć za kłamstwami ja nie przepadam
Lecz jak spróbowac prawdy gdy ona tak boli
Jak zrozumieć to wszystko gdy mi się pierd***

Już nie wiem co prawda, co kłamstwem się stało
Wiem tylko tyle że będzie bolało
Bo miałem Was blisko bylyscie moje
Teraz samemu wszystkiego się boję

Pierwsza noc za mną przede mną

miliony
Bez nie mego dziecka bez nie mojej żony... 

[Szeptem Cię wołam]

Szeptem Cię wołam

 

Chciałbym tak wiele, choć nie mogę już nic.
Szeptem Cię wołam bo nie wiem jak żyć
Mimo, że ran nie widać na całym mym ciele
Mimo że wciąż mogę być Twym przyjacielem
To już nie to samo już jestem sam sobie
I boli ze wierzyć nie mogę w nic Tobie
Nie mogę pamiętać nas takich jak było
Bo z tymi kłamstwami się wszystko skończyło
Nigdy ten koszmar nie powinien się zdarzyć
O moim szczęściu każdy mógł marzyć
A teraz sam sobie bez celu w życiu
Zabrałas ten cel na rączkach w ukryciu
Zabrałas mi serce choć było nie moje
Zostałem znów sam choć było nas troje
I wołam Cię szeptem bo nie wiem jak krzyczeć
Łzy mi nie lecą a chce mi się ryczeć
Szeptem Cię wołam dbaj o szyszunie
Bo ja żyję jeszcze choć żyć już nie umie