Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

szarysweter

Użytkownicy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szarysweter

  1. raz nie oddychaj to tylko noc kładzie się na nas to tylko księżyc patrz jak zastyga dwa nie dotykaj niech tyka twój zegar niech pierzchnie skóra coś pod nią usycha trzy nie uciekaj leżmy na plecach czas obnażyć już szyje bójmy się razem raz dwa trzy pomóż mi czekać
  2. stoimy sami ja i mój blok wysocy postkomunistyczni z ciężkimi nogami zatrzaśniętymi oczyma przygarbieni wychylam się przez balkon myślałem że kiedy będę chciał umrzeć to uczucie będzie jak wiersz zamiast tego szkoda mi kawy i szkoda mi kota i nie chciałbym nikomu skoczyć na plecy myślałem że kiedy będę chciał umrzeć umrę bez zachodu nie zrobiłem innych planów na jutro
  3. Haha, prawie się udało zadowolić? A tak serio, dziękuję za komentarz. Pewnie wiesz, że kortyzol to hormon stresu. Typowo wydziela się przy budzeniu, i o to tu chodziło. :)
  4. Bardzo dziekuję za komentarz, odpozdrawiam :)
  5. życzę ci na wiosnę nowych pędów odbitek słońca kortyzolu we krwi życzę ci żeby nie trzęsły się ręce a jeśli się trzęsą żeby ktoś je trzymał życzę ci zimnego wiatru ciepłego oddechu białego szumu chmur życzę ci cicho słonym rankiem szeptem śpij
  6. unieś mnie John wciśnijmy się w szparę między nocą i porankiem maluj mnie cicho dopraw do smaku jak ci się przyśnię podnieś mnie John zamknij mi oczy rozłóż mi ręce rozpleć mi włosy palce i język wetknij za ucho perłę rozszczep mnie John zwiąż wiązkę światła zwiąż uda nadgarstki pilnuj mnie częściej unieś mnie John rozpuść mnie w płótnie i wypuść mi oddech nie chcę
  7. Dobrze się czyta. Jedyne co mnie drażni, to wielokropki, podobny efekt można osiągnąć samym rytmem, ale rozumiem, że taki masz styl. ”Dać znać, trzeba było ty być.” Super.
  8. Dziękuję za opinię! Twoje komentarze są bardzo pomocne :)
  9. To do głębszego zastanowienia się. :)
  10. Dziękuję, zastosuję się do rady i wymienię miejscami szeleszczę i chrzęszczę. Im i tym rzeczywiście może wydawać się zbędne, ale bez tego rytm trochę mi upada. Co do ja, to dałam specjalnie, dla kontrastu. A jak z samym zamysłem?
  11. siedzę krawężnik rozpościeram na boki oczy przewracam w zębach żużel szeleszczę wciska się pisk opon pod język jak tytoń patrzę przeciągam się trzeszczę dudnią im stopy wszystkim tym dookoła ja siedzę w bezruchu chrzęszczę wzdrygam się ciężko przechodzi ktoś obok słońce podnosi się siedzę jestem
  12. Dziękuję za komentarz. Nie rozumiem do końca "pogubienia się w czasach", wyjaśnisz? Okno jest otwrate, wychylam się, patrzę, zamykam - taki był zamysł.
  13. niezbyt wiele myślę ostatnio wygrzebuję resztki spomiędzy zębów palców u stóp wciąż się przeciągam co rano ścielę łóżko lubię rozłożyć koc poduszki palce na pościeli nogi szeroko naciągnąć zasłony na oczy powieki zanim zasnę patrzę czasem przez okno nie za długo nie za daleko zamknę zanim zrobi się przeciąg nie lubię przeciągać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...