Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mikołaj Dziurdzia

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mikołaj Dziurdzia

  1. Koc, herbata, kubek smutku. Tak mijały zim wieczory, kiedy jeszcze byłem w cieniu. Niepamięci Dzień zaś nastał. Teraz wszystko traci barwy, w jednym świetle. Ćma lgnie do światła. Jestem teraz owadem. Zimy już bym nie przetrwał. Hibernacja w smutku, tylko taka szansa. Lecz wiem, że bez tego co mnie ożywia, martwy będę. Dlatego przy ciepłym blasku, mą nadzieją podtrzymuję się, aby nie zapłonąć, bo to gwałtowne acz krótkie. I zdecydowanie konsekwentne. Ewolucja W przyspieszonym toku. To rozumiem, bo jakoś świetlikiem trzeba zostać. I urosnąć. Bo ogień lamp nie wabi. Dlatego czekam z nadzieją i obawiam się przyszłości. Jednocześnie Mogę powiedzieć, że ten czas musi idealnie się wpasować w swej spiralności. Aby trafić tak, jak marzenia chcą skryte. Dziwne Natchnienie wzrasta wraz z temperaturą. Jednocześnie wraz z nią pali potencjalny papier na którym możnaby to zapisać. Ogień Niestety go nie zapiszę. Choć będę pamiętał jak biegłem do niego. Teraz tak naprawdę tylko czekam. Nie Nie na to. Bo przecież wiem, że tak się stanie. Jednakże czekam z niecierpliwością, by ramię czasowo spiralne trafiło w ten moment. Gdy dom stoi i zanim spłonie. Zapamiętany lecz martwy. A ramię może podtrzymać świec płomienie, przy których siedzieć będę nie sam. I dom będzie się budował niepalny. Coby można pożar wzniecać raz po razu. I w niepalnych lecz wrażliwych formach rozkoszować się płomieniem
  2. Zapomnieliśmy czym jest dym Bogowie spalin Zapomnieliśmy czym jest blask Gdy świat się pali Zapomnieliśmy czym jest głód Spragnieni życia Zapomnieliśmy czym jest śmierć Chętni niebycia Nie w tłumie lecz na morzu Wśród soli suchych łąk Po czasu ostrym nożu Ranny wyrasta pąk Nie wiedział nigdy czym jest czas Zegarmistrz Losu Nie wiedział czym jest polny kwiat W czas sianokosów Spalone słomy źdźbła Kwieciste leżą Na oceanie zła Płomienie mierzą Wychodzi czarna mgła Ze śmierci skrycia Zatracił własny cel Ogrodnik Życia
  3. Zapomnieliśmy czym jest dym Bogowie spalin Zapomnieliśmy czym jest blask Gdy świat się pali Zapomnieliśmy czym jest głód Spragnieni życia Zapomnieliśmy czym jest śmierć Chętni niebycia Nie w tłumie lecz na morzu Wśród soli suchych łąk Po czasu ostrym nożu Ranny wyrasta pąk Nie wiedział nigdy czym jest czas Zegarmistrz Losu Nie wiedział czym jest polny kwiat W czas sianokosów Spalone słomy źdźbła Kwieciste leżą Na oceanie zła Płomienie mierzą Wychodzi czarna mgła Ze śmierci skrycia Zatracił własny cel Ogrodnik Życia
  4. Tykanie zegarem Na polnym przestworzu tworzę Nie widzę nic już koszmarem Lecz kwiaty lecące morzem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...