Przez ekspresję mam na myśli fizyczną osobę,która ukazywała mi jak wyrażać siebie (stad zwrot -czy bedziesz mój)-natomiast teraz cały nasz kontakt sprowadzil się do nudnej relacji pozbawionej uczuć i dąży do upadku.Wierszem tym wyrażam niechęć do otaczającej rzeczywistości,która wydaje mi się nijaka,ale jednocześnie nieustannie poszukuje krzty szaleństwa w niej,a także pokładając resztki nadziei w osobie-niegdyś mnie inspirującej :)