Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Martin-Art

Użytkownicy
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Martin-Art

  1. zostałem

     

    jak ścięte drzewo
    w środku zimy

     

    kiedy człowiek nie przyznaje się do człowieka

    wychłostany za miłość

     

    nie pomaga oglądanie 
    wystaw sklepowych

     

    trochę bzdur
    odłożonych na potem

     

    aby zamilknąć przed Tobą
    zgasić światło w swoim świecie
    coś napisać
    zranić słowem
    a potem opatrzyć w czas, 
    który ponoć jest lekarstwem na wszytko

     

    ale przecież
    nie znam się na wierszach

     

     

  2. umówiłem się z Bogiem na kolację
    gdzieś w środku stworzenia świata
    znalazł dla mnie czas

     

    poczułem się jak Korneliusz

     

    zasłuchany w moje słowa
    po raz pierwszy nikt mi nie przerwał
    nie podniósł ręki
    nie postraszył piekłem

     

    tylko zapisał moje imię na swoich dłoniach

     

    siedzieliśmy tak kilka długich godzin
    nie odpuszczał żadnych win
    nie zadawał pokuty

     

    bardziej niż ja 
    rozumiał moje życie

     

    wiedział o wszystkich moich łzach,
    które były jak modlitwa i spowiedź

     

    powiedział na koniec;
    "idź, i nie zapomnij być człowiekiem"

  3. odeszli...

     

    jak cienie

    bez pustych słów

     

    nikt nie zapisał wtedy

    na płótnie

    kruchych bezdechów

     

    jak zgarbione anioły

    powracają zazwyczaj

    na pierwszego listopada

     

    z pragnieniem

    dotyku człowieka

     

    przy zniczach tęsknot

    opowiadają drzewom

    że chciałoby się pożyć

     

    odwiedzić

    zamknięte domy

     

    zamiast

     

    za życia

    pogrzebaną nadzieję

     

    dla tych, co odeszli...

  4. powstali
    jakby z popiołu

     

    zrodzeni
    przez słowo

     

    wyrzeźbione

     

    przez ciężar samotności
    malują niedziele na tęczowo

     

    z kamienną twarzą o miękkim sercu

     

    artyści

     

    tylko cisza po nich płacze

    na listopadowo

     

    poeci żyjący w cieniu

     

    jak z nieznanego wiersza
    tli się 
    na pomniku wiecznej pamięci

     

    czas,
    który przekroczył granice

  5. co chcesz mi powiedzieć

    deszczu

    kroplami uderzającymi

    o rynnę czasu

     

    co chcesz mi namalować

    bezsenna nocy,

    która czekałaś skulona

    na miłość

     

    usiądź do stołu

     

    zaparzę nam świeże marzenia

    i zasłucham się

     

    w Twoją opowieść

     

  6. a ja mam swój swój "Paryż"

    i sen nocy letniej

     

    zapach

    wczorajszego wieczoru

    i wspinaczki do Ciebie pełne tajemnic

     

    próbowaliśmy

    rozebrać siebie bez słów

     

    jak najlepszą powieść

     

    bo przecież nasze serca

    uwiodła

     

    złota polska jesień

     

     

     

     

     

     

     

     

     

  7. leczymy siebie wierszem
    zamiast tabletką na sen

     

    nie odkładamy
    niczego na potem
    i układamy sobie w głowie
    zupełnie inny świat

     

    zasypiamy z tęsknotą 
    spoglądając
    na puste niebo

     

    chcemy widzieć
    uśmiech jutra
    kiedy jesień 
    zasypie wspomnieniami


    zwierzenia na ławce

     

    w związku z Tobą…

  8. jedna łza

    wybuchła jak granat

    wyesksploatowała wszystkie uczucia

     

    nic nie znaczące...

     

    w kilku sekundach nic nie czuć

    przecież wszystko rozkwita na wiosnę

     

    w garderobie

    zapomnianych wierszy

    szukam

    maski z uśmiechem

     

    w ulicznym teatrze

    okaleczono sztukę

    pt; "życie"

     

    bez roli...

    cicho odchodzę

     

     

     

  9. w roli anioła

    otwieram drzwi

    od lat zatrzaśnięte przez ludzi

     

    anielska banicja,

    która nie kończy się na stróżowaniu

     

    katedry nocą

     

    przecież,

    nie musimy spowiadać się z miłości

     

    tak jak ze sztuki,

    za którą nie odpowiadają własne natchnienia

     

    po anielsku

    w angielskim nastroju

     

    uskrzydlamy

    już tylko siebie...

  10. za kurtyną

    dawnego teatru

     

    rozdziobuję

    stare wiersze

     

    niektóre z nich

    podrzucił je anioł

     

    straciłem dla nich głowę

    jak drzewa swoją koronę

     

    we mnie

    rozkwita wiosna

     

    chociaż

    zapowiadają przymrozki

    politycy

    przepowiadają "nowe"

     

    a my i tak mamy swoje ścieżki

    i powidła słów

    że czas

    zatrzymał się na specjalne życzenie

     

    moje art-serce

    oblało się Twoim spojrzeniem

     

    wychodzę na scenę...

     

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...