Przedzierasz się przez rutynę
Co troskami Cię kłuje
W horyzontu perspektywie
Wolności gwiazda się rysuje
Jej światło jedynym twym celem
Jest już na wyciągnięcie ręki
Myślałeś zrobisz tak wiele
Teraz w samotności siedzisz
Mówili ci z przekonaniem
Jesteś kowalem losu swego
Proste to do pociechy wezwanie
Przyczyną tylko smutku większego
Myślisz że będzie pięknie
Gwiazda zaprowadzi do wolności
Myślisz że już dotarłeś
Póki przed siebie nie spojrzysz
Cieszysz się na jej widok
Lecz ona cię rozczarowuje
Zamiast do szczęścia cię prowadzić
Kolejne rutyny eksplorujesz
I przedzierasz się i dążysz
Wciąż nie tracąc nadziei
Cały twój świat to rutyna
I nic tego nie zmieni!
Tymczasem gwiazda niezmieniona
Świeci w nieskończoności <Wolność to tylko idea>
To tylko gwiazda odbita
W jeziorze rzeczywistości