Powracam z nicości, krainy samotności,Wkraczam, dziś odbuduje swoje kości, hmm, lub raczej ości,Bo ja znak zodiaku ryba, no chyba, lecz na bank to tylko ryba,Płynie z wersami, na twarzy z wąsami, uważaj zaraz słowami Cię poparzy,Wynurza się z głębin świadomości, to strona w rzeczywistość, Nastanie i uraczy mnie dobrym dniem jutrzejszy świt, Dawno, nie byłem tym kim chciałem być,Zapomniałem o sobie w ukryciu, chciałem się skryć,W otchłani samotności, pozbawionej krainy kolorów W końcu, widzę światełko w tym tunelu...