Klinure, nad Twą figurką z obsydianu klęcze wypełniając pustkę przestrzenni mym głosem. Zaklęciem, co otworzy miasta stara furtę ukrytego w głębinie poza naszym czasem. Gdzie wymarłe domy, niby rzędy czaszek w mroku utkwiły pustkę oczodołów. Gdzie fasady przegniłe śmiercią straszą, Gdzie pył jeno mieszka w nawach kosciołów Otwórz przede mną bramy moja Pani, pozwól wejść w trupią cisze ulic. Daj iskrę skrzesać w kominka otchłani, by ognie blaskiem wypisały sutry. Daj powrócić ciepłu i światłu zagościć. Niech jego refleksy po eonach mroku ożywią fundamentów cyklopowe kości w serca mego mieście pod żeber powłoką.