wszystkie moje plany i gry
zgasły przy ostatnim rozstaju
wierzę w dobre imię sensu
tam gdzie istnieją sny
chwyć mnie delikatną dłonią
złap w sidła wiary
jako zwykły kat i materialista
palę przykrość czasu
pójdźmy razem
wierzymy w to samo co kiedyś
żyjemy aby chłonąć i czuć
delikatne słowa księgi
wybrzmiewają wciąż i wciąż
to prawdziwa miłość
sekretne drzwi
to iluzja czasu
chwila pośród szumu dni