Pod osłoną dnia, czy nocy,
nie ma różnicy, kiedy i Ciebie przeistoczy.
Nikogo nie ominie dola ta,
zła, okrutna, a może dobra?
Pełza do wszystkich niczego nie świadoma.
Smutna, bolesna jej robota.
Serca twym bliskim rozedrze,
gdy już twą duszę dostanie w prezencie.
Każdy człowiek ma do spłacenia dług niezwykły,
a mianowicie życie trzeba opłacić życiem.
Nie martw się jednak tym,
kiedyś jeszcze spotkasz ukochanych, bliskich twych.