Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

geniatk

Użytkownicy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez geniatk

  1. W październiku ubiegłego roku mieliśmy rocznicę ślubu. Miesiąc później mąż zginął w wypadku, właśnie we mgle. Zawsze jeździł bardzo ostrożnie. 23 listopada minął rok, a ja jeszcze nie doszłam do siebie. Pewnie to nigdy nie nastąpi. 

  2. Może ktoś się dowie
    i kiedyś mi powie,
    co tam się działo
    i jak to się stało.
    Wtedy mówili,
    że w jednej chwili
    mgła bezlitosna
    z drogi Cię zniosła.

    Została pustka...

    Boję się samotności,
    ona nie ma litości.
    Spoglądam
    na Twą marynarkę,
    biorę długopis, kartkę,
    znowu zaczynam pisać,
    bo noc nie daje mi spać.

    Choć ziewam,
    myśli natrętne
    na papier przelewam,
    i we łzach moknę.
    Myśli czarne,
    jak niebo za oknem, 
    ale nie ma w nich
    nawet jednej gwiazdki,
    małej iskierki,
    ognia namiastki,
    zwiastującej
    jaśniejszą przyszłość.
    Zrobiłeś mi wielką przykrość.

    Rankiem telefon dzwoni,
    -Słucham, kto mówi?
    To znowu oni.
    Bezduszni urzędnicy..
    Więcej empatii
    mają obcy udzie na ulicy.

    Co dalej?

    Trudno się trzymać,
    gdy ma się wrażenie,
    że nagle skończył się świat.

    Łez nie powstrzymasz,
    gdy ból serce ściska,
    nie ważne ile masz lat.

  3. Już późna pora, 

    już ciemna noc. 
    Chodź do mnie kiciu
    i schowaj pod koc. 
    Myśli natrętne 
    plączą się w głowie, 
    co jutro zrobię? 
    Niech mi ktoś powie? 
    Lecz wszyscy milczą, 
    brak odpowiedzi. 
    Nikt nie chce wiedzieć
    co w głowie siedzi. 
    Bo ich już nie ma, 
    zamilkli na wieki. 
    Mnie na samotność, 
    nie pomogą leki. 
    Rodzina pyta, 
    czy daję radę? 
    Ja nie zaprzeczam, 
    mam taką zasadę. 
    W codziennym życiu, 
    niestety, tylko udaję kiciu.

  4. "Pierwszy śnieg"

    Klementynka się zdziwiła,
    Bo ją zima zaskoczyła.
    Wczoraj śniegu ani śladu,
    Dzisiaj biało do obiadu.
    Trochę puchu napadało,
    Ale jednak wciąż za mało.
    Z tą pogodą jakieś żarty,
    Kicia chciała iść na narty.
    Już w marzeniach snuła plany,
    Jak ulepi dwa bałwany.
    Lecz już dzisiaj po południu,
    Chociaż to się dzieje w grudniu,
    Wszyscy znowu się zdziwili,
    Biała wata na słoneczku,
    Znikła sobie w jednej chwili.
    Nie wiem co mam o tym myśleć,
    Chyba list do nieba wyślę,
    Żeby chociaż na te święta,
    O nas w górze pamiętali,
    Trochę śniegiem posypali.
     

  5. "Zima"

    Biała zima nie nadchodzi,
    Ale chyba nic nie szkodzi, 
    Zdąży jeszcze śnieżek spaść, 
    I będziemy w śnieżki grać. 
    Kurtki ciepłe ubierzemy, 
    Sanki z szopki wyciągniemy, 
    Z górki sobie pozjeżdżamy 
    Lub na kulig pojedziemy. 
    A gdy trochę już zmarzniemy, 
    To do domu powrócimy, 
    Przy kominku usiądziemy, 
    Czekoladę wypijemy
    I koteczki pogłaszczemy, 
    Potem wierszyk napiszemy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...