-
Postów
30 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Odpowiedzi opublikowane przez Gavin
-
-
No właśnie. MIało być przewrotnie, a wyszło tak, że się pani Oxyvii nie podoba. .:)
Jak żyć? :)0 -
Dzisiejszy dzień będzie dniem krzyku
dniem bólu, radości,
tęsknoty, ucieczki,
narodzin, zachwytu,
rozkoszy, i śmierci.
.
W syryjskim szpitalu urodzi się dziecko
i krzycząc przypomni o biegu historii,
i o tym, że ludzie się nienawidzą,
choć wokół nich, blisko, są nowi ludzie.
W paryskiej dzielnicy spotkają się oni
i chociaż nigdy się nie widzieli,
poczują ogień, a potem wejdą
do jego mieszkania po krzyk rozkoszy.
I dziecko krzyknie na swoją mamę,
gdzieś w Ameryce, w galerii handlowej,
bo mama nie chce wydawać pieniędzy
na rzeczy głupie, nie po to tu przyszła.
W Darfurze kolejna młoda kobieta
głucho zakrzyknie pod dłonią oprawcy.
Nie ma już siły, NIE MA JUŻ SIŁY,
by być gwałconą jakby Bóg nie istniał.
Na polnej drodze, prowadząc rower,
umrze poeta nieznany nikomu.
I nikt, i nikt, I NIKT się nie dowie,
że pisał wiersze, choć nie miał komu.
Dzisiejszy dzień będzie dniem normalnym.1 -
Piszący miał również dziadków. :)
0 -
Przed chwilą, Marcin_Krzysica napisał:
Teraz jest jak dla mnie idealny. Pozdrawiam
Dziękuję. Również pozdrawiam. Choć uważam, że byłby idealny, gdyby nie trzeba go było pisać. :)
0 -
Zapewniam, że nie jestem tatą z tego wiersza.
Swoją drogą, to byłby fascynujący ewenement: ojciec, który bije dziecko, a potem pisze o tym wiersz.0 -
3 minuty temu, Marcin_Krzysica napisał:
Straszne i smutne zarazem takie lubię choć to ostatnie "ta" bym skasował :)
Posłuchałem. Skasowałem. :)
0 -
łza
jedna za drugą
łzy
całe potoki
krystalicznie czysty
ból
słony smak
w kącikach ust
i wargi
wargi
wykrzywione
jak całe zło świata
Ucieczka
do kąta
pod łóżko
do szafy
horyzont za daleko
dla małych stóp
Tato
nie bij!
Tato
nie
4 -
Dzięki :)
Nie umiem tego wytłumaczyć, ale w mojej głowie "bez miłosnej gry" brzmi lepiej akurat w tym tworze. :)
Wielokropek faktycznie niepotrzebny, ale skoro powstał, to niech leży, choć brzmi to paradoksalnie.0 -
najbardziej nie lubię
gdy braknie natchnienia
inic się nie rodzi
pod zmierzwioną kopułą
najbardziej nie lubię
tych wierszy z probówki
jakten
co powstał bez miłosnej gry…
3 -
Bo ja TO wszystko wtedy obserwowałem na bieżąco. I słuchałem. Może dlatego.
Taka bezpośrednia relacja z późnowieczornej rozterki. :)
P.S. Dziękuję. :)0 -
Chyba nie byłem wtedy w nastroju do uderzania w stół.
Chyba byłem przepełniony rezygnacją i rozczarowany tym, jak bardzo można nienawidzić kogoś za inne poglądy, inny wygląd, etc.
Nie miałem i nadal nie mam ambicji, żeby mówic ludziom, jacy mają być. Mam tylko ambicję, żeby nigdy nie zostać bezrefleksyjnym głąbem.1 -
Może należy postawić inne pytanie:
czy chciałabyś, żeby był Twój? :)0 -
Nie mogę mówić za innych. :) Dlatego "moja". Bardziej osobiste. Jak każdy wiersz.
0 -
To czyjaś matka, to krew jak nasza własna! - dla mnie o sylabę za dużo. Załamuje mi rytm. Ale rozumiem dokąd zmierzasz. :)
0 -
Te nocne dźwięki
to świerszczogranie
ten wiatr co niesie czarną maź na grzbiecie
tuż nad tą trawą co się grzecznie kłania
nie mojej ziemi
w nie moim świecie
oddam to wszystko
za kawałek wierzby
za mchu miękkość rankiem
za spacer nad Liwcem
za krakowski księżyc
w kraju co beze mnie
już dłużej nie chce...2 -
Hmm. Pomyślę nad tym! :)
0 -
Bardzo mi się podoba. :)
1 -
Three nuns from Paducah, Kentucky,
miały zwyczaj nie byle jaki:
every Sunday for dinner
gotowały koninę,
til they realized their habit was tacky.0 -
Kim jest ta pani w starym berecie
z której się śmieją w telewizorze
panowie w krawatach za duże pieniądze,
z białymi zębami i puklami z jedwabiu?
Czy powiedziała coś przewrotnego
prosto w kamerę machając dłońmi,
na których bruzdy, jak Wisła i Odra,
skrywają sekrety czarno-białych czasów?
Kim są ci ludzie, którzy bez namysłu
wiozą na śmietnik całe pokolenie
babć, dziadków, starców też chcących wykrzyczeć
manifest ostatnich lat swojego bycia?
Kim jest ta pani w starym berecie,
idąca z torbą przez deszcz po zmroku
ze spuszczonymi na bruk oczami?
To czyjaś mama, to krew jak ma własna.3 -
-
:) Może być.
0 -
Oż, ty cholero!
Mówię do życia z rana.
A ono milczy.0 -
Wartołeb - człowiek lekkomyślny, postrzelony; człowiek nikczemny, bezwartościowy. :)
Źródło: http://www.staropolska.pl/slownik/0 -
A kimżesz jest ta dama w adamaszkowej sukni,
spod której czepca warkocz wystaje szczerozłoty?
I czym tłumaczyć bezmiar tulących damę włóknin,
co cieszyć się nie dają pięknością tej istoty?
I jakże w jej spojrzeniu nie dostrzec ożywienia,
gdym wargę gryzł tak mocno aż krew nabrzmiała szczodra?
A myśl, co nie chce uciec od oczu mych błądzenia,
pod adamaszkiem koi jej rozedrgane biodra.
Kiegdy jej oczu modrość wyjrzała spod rańtucha,
a nozdrza jednym wdechem uniosły w górę piersi,
wartołbem wnet się stałem, nie było już eunucha,
bo nawet my, kastraci, bywamy ochotniejsi.1
Sen
w Wiersze gotowe
Opublikowano
Opiszę ci krótki sen:
umarłem w środku lasu,
a jedynym świadkiem
był wiatr.
Możliwe, że potem mnie zawiało.
Nie wiem.
Wiem tylko, że po kilku dniach
poczułem się całkiem dobrze.