Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cichy Wędrowiec

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Cichy Wędrowiec

  1. Miłość żyje, nawet gdy umiera, miłość dla zabawy nawet się rozbiera, nie da się udawać miłości, bez czerpania z niej radości, giną noce i giną dni, lecz miłość z tego sobie kpi, dla niej czas nie istnieje, ona zawsze znajdzie swoje blaski i cienie, w blasku księżyca srebrzyście lśni, nie zginie miłość, nawet gdy skończą się dni.
  2. Ugiąłem kolana, zamknąłem oczy, lekki poczułem chłód, jakaś dłoń dotknęła mego ramienia, nim zdążyłem zobaczyć, nikogo już nie było, poczułem słodką woń, niczym róży, wstałem po cichu, tak bezszelestnie poszedłem prosto, i tak kroczyłem powoli, jakby za pochodnią, choć światła nie widziałem, instynktownie stawiałem kolejne kroki, ufając, że ktoś tam jest, martwa cisza na końcu drogi, gęsta mgła, a ja taki sam, serca czuję szybsze bicie, nie chcę już tak, by tylko nocy mrok żegnał mnie przed snem, by o poranku witało mnie tylko słońce, jeden gest, jeden dzień, jedna krótka chwila, to wszystko może stać się początkiem, zaufać, najtrudniejsze zadanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...