a więc to się nie wydarzy. nie może
 
	bez względu na to jak długo fale będą  bić
 
	o brzeg. rzeka nie popłynie wspak. kamyk
 
	nie wpadnie w dłoń a wzrok nie cofnie się
 
	przed jej twarzą
 
	 
 
	zostanie ta blada chmura której trzymasz się
 
	jak boga. wierząc że jest i rozumie i że nagle
 
	zacznie widzieć to co ty tak jak ty. gdy tylko
 
	przypadkiem dotkniesz jej dłoni.
 
	 
 
	jej oczy. wiatr. grymas ust. prawdziwy
 
	bez względu na wszystko. jak to co widzisz
 
	w lustrze