wlewam bardzo starannie
by nie uronić niczego
do fiolek ze szkiełka
kolorowego
tembr twojego głosu
wyblakły do pojedynczych
sylab
tą ostatnią
najbardziej brzęczącą
zostawiam lekko niedomkniętą
poczekam...
cisza
...................
zamienia się w obojętność