Odebrałem za sąsiadkę paczkę od kurieraw końcu mieszkam w pobliżurano dzwonię –pani Ania otwierabyła jeszcze senna w półnegliżuale młoda twarz bez makijażu tapetyi włosy rozpuszczone w kolorze blondwestchnęło serce wrażliwe jak estetydrogie panie malowaniew tak niewinnym wieku to straszny błądto było naturalne piękno podane prawdziwie ślicznie wyglądała pani Ania wczesnym ranema te jasne włosy jak dojrzałe kłosy na niwiepanowietak powiemnajpiękniejsze dziewczęta to te… zaspane
Zatwardziały ,,satyryk,, w chacie w Czarcim Źlebie
Na pisanie paszkwili był… w dużej potrzebie
Epitety rzucał , wszystkich obrażał
Zmyślonych wrogów bez przerwy znieważał
Bowiem tak naprawdę pluł na …samego siebie
Jeden roztropek rodem z Bajkonuru
Chciał władzę od razu przyprzeć do muru
Sektą ministrów nazywał
i przed innymi ukrywał
Że sam naprawdę był największym ,,guru,,
I ty jesteś przecież artystąuwolnij ukryte słowa twórz poezję od nowa piękne myśli przepisz na czystoniech dziś muza cię usidłaalbo do siebie przytulimoże anioł się rozczulii podaruje takżeskrzydłatylko pisz co ci w duszy graniech cię wzrusza i dotykaco w tobie na zawsze trwapoezja to klucz który otwierawszystkie tajemnicei nic to że ułożyłeś dzisiaj strofę nie tąbo wiersz jak sen nie znikanie odleci jak ciche marzeniajutro napiszesz kolejnybo każdy w głębi serca jestpoetą
Poznałem kiedyś chłopkę z Nowej Wsibyła z takich o jakich facet śnilecz niska była dziewczynaa od czego jest drabina ?I mała dama sama dała mi *Raz baca gdzie Morskie Okowpadł jakiejś tam foce w okoMam tu taką sprawęzapraszam na kawęO, kofeina nie , foko *
palindromy z kolekcji Tadeusza Morawskiego
Domorosły poeta z miasta w Alzacji
W swej ocenie nie przyznawał innym racji
Choćby ktoś lepszym był literatem
Nie skupiał się bowiem nad tematem
Jedynie tam szukał przecinków i spacji
Pewien prostaczek gdzieś pod Złotym Łanem
Chwalił się jakim jest on melomanem
Aż kiedyś diabli go wzięli
Bo nie rozpoznał kapeli
Tak został na zawsze megalomanem
Pewien hodowca drobiu rodem z Kórnika
od piania kogutów dostawał już bzika
Wziął się więc niebawem za kury
i powciskał im jakieś bzdury
by gdakały kukuryku ze… słownika
po co pisać ,że jest taka miejscowość o takiej dziwnej nazwie
skoro zdjęcie pokazuje ,że jest
bo ja nie zazdroszczę wcale
tym co śpią tam ...w Białym Kale
Twoje serce to gwiazdka na niebie nocą niby tak małe ale to tylko złudzenie bo naprawdę jest wielkie jak marzenietwoje serce to chleb powszedni i świeży który pachnący podajesz codziennie na stół
szczęście pomnaża a troski dzieli na pół twoje serce to skrzydła ptaka co jak ramiona rozkłada nad gniazdem gdzie ślepe pisklęta
twoje serce to słońce latem tak ciepłe i jasne za jego wrażliwość oddałbym własnetwoje serce to dom opoka i ostojachoć czasem zatrwożone albo niespokojnetu bije źródło życia na wszystkie strony lecz bogate w miłość i dobroć -złoto hojne które jak diamenty zawsze migocą twoje serce to skarb nieocenionyMatulu Moja
W zadymionych klubach siedzą literaci
na serwetkach znów wiersze napiszą
to co zobaczą albo usłyszą
ktoś im za wszystko kiedyś coś tam zapłaci
Niczym żebracy tylko duchem bogaci
na telefonach redakcji wiszą
nie chcą już być tą ubogą myszą
czasem włosy rwą z głowy jak ci wariaci
Bo jak szklane serce niekochane pęka
a oni wiedzą jak do ekstazy
przedostać się przez życia obrazy
być poetą gorzej jak Tantala męka
o każde jutro jak o dziecko się lęka
składać z sensem wszystkie wyrazy
lecz sercem czystym i bez skazy
bowiem sławnym wieszczem zostać to udręka
Dziś muzy nie było –a czemu nie wiedzą
wódkę na kredyt wypiją z literatek
słonymi śledziami zagryzą podatek
w zadymionych klubach literaci siedzą