Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiktoria Padewska

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wiktoria Padewska

  1. Zobacz jak szybko znalazłam pocieszenie, W ramionach samotności, w objęciach czasu. Wypiłam gorzkie antidotum z własnych łez, Już się lepiej czuję, już nie pamiętam Cię. Moje sny są puste bez Ciebie, ale to nic, Kiedyś zapełnię je na nowo, nabiorą barw. Moje myśli są czarno-białe, ale to nic, Kiedyś pomaluję je kolorami tęczy. Czas leczy najgorsze z ran, wypełnia pustkę, Samotność nigdy nie zostawia nas samych. Teraz z nimi spędzam każdą wolną chwilę, Przy nich nauczyłam się cieszyć każdym dniem.
  2. Rozstaliśmy się od tak, bez pożegnania, Bez głupiego „było, minęło, więc żegnaj”, Bez prostego, zwykłego „do zobaczenia”, Nawet bez romantycznego „będę tęsknić”. Zamiast pójść na ostatni spacer do parku, Usiąść w cieniu drzew i słuchać śpiewu ptaków. Zamiast wymiany ostatnich niemych spojrzeń, Bardziej wymownych niż najpiękniejsze słowa. Rozstaliśmy się od tak, bez pożegnania, Wśród niedomówień, nadziei, wątpliwości, Wśród tłumionych łez i bezsilnej rozpaczy, Wśród złudnych myśli, że się jeszcze spotkamy. W tym raju na ziemi odszukał nas zły los, Nie udało nam się uciec przeznaczeniu. Jedyne co pozostało to nadzieja, Na wieczność, której już nikt nam nie odbierze. Będziemy biegali na bosaka wśród chmur, Zatańczymy na złotych promieniach Słońca. Nie będziemy wstydzili się naszych marzeń, Bo złożymy je Bogu w dziękczynnym darze.
  3. Anioł smutku przysiadł na chmurze I przysłuchiwał się moim myślom. Zawstydzony tym, że nie umie mi pomóc, Zaczął płakać razem ze mną. Z nieba spadł złoty deszcz jego łez, A w każdej z nich była Twoja twarz. Pobiegłam na łąkę i zaczęłam tańczyć, Moknąc z każdą kroplą coraz bardziej. Łzy Anioła wirowały wokół mnie, Szepcząc słodko Twoje imię. Z nieba spłynęła piękna tęcza, Mieniąc się tysiącem uczuć. Cały świat śpiewał mi Twoje słowa, Nucił melodię z najpiękniejszych marzeń. Usłyszałam to, czego nie powiedziałeś, O czym marzyłam przez całe życie. Z nieba sfrunęły dwa gołębie, Wołając głośno „kocham Ciebie”.
  4. Są uczucia, przed którymi się bronię, Których nie przyjmuję do wiadomości, Nagrywam je wszystkie na sekretarkę I pozostawiam nie odsłuchane. Wciąż dzwonią do mnie telefony A ja boję się je odbierać… Są marzenia, których sama się wstydzę, Którymi zapisuję stosy kartek, Wkładam do niezaadresowanych kopert I wysyłam już nie wiem do kogo. Wciąż powracają do mnie listy A ja wstydzę się je otwierać… Są wspomnienia, które tak bardzo bolą, Które wywołuję jak zdjęcia z wakacji, Wkładam bez oglądania do albumów I kładę na samo dno szuflady. Wciąż tam leżą i żółkną co dzień A mnie boli, że ich nie oglądam… Jesteś Ty, którego kocham od zawsze, Którego pamiętam od najmłodszych lat, Wyryłam Twoje imię w moim sercu I już nie potrafię go wymazać. Wciąż Ty w moich myślach i sercu A ja dla Ciebie nie istnieję…
  5. Wymykasz mi się z marzeń, Którymi Cię obejmuję co dzień. Wymykasz mi się ze snów, Które z Tobą dzielę co noc. Wymykasz mi się z życia, Które przeżyłam dla Ciebie. Powiedz mi jak mam żyć. Naucz moje płuca oddychać powietrzem, Które nie jest Tobą. Naucz moje serce pompować krew, Która nie jest Tobą. Wymykasz mi się z myśli, Które tylko Tobą żyły. Wymykasz mi się z pragnień, Które do Ciebie wzdychały. Wymykasz mi się ze wspomnień, Jedynych jakie pamiętam. Powiedz mi jak mam żyć. Naucz moje oczy oglądać świat, Który nie jest Tobą. Naucz moje usta mówić słowa, Inne niż Twe imię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...