Ja natomiast jestem zdania, że jesteśmy ograniczeni na tyle, na ile sobie sami pozwolimy a to, że człowiek zbacza ze szlaku, który został mu nadany, odbieram za całkowicie naturalne. Ta droga do Boga jest ścieżką wszczepioną, ale przez nikogo(?) nie przetartą. Do tego kierunkowskazy zostały ustawione przez ludzi, stąd Bogiem można nazwać pewien zbiór, nie postać. Podobnie jest z Diabłem. Myślę, że obydwaj mają ludzkość za nic, za śmieszną fraszkę, a i ciężko rozgraniczyć jednego od drugiego, natomiast mogą być bardzo pomocni. I druga strona, ten antagonista, też ma wiele do zaoferowania, nie należy jej traktować jako zło, raczej jako alternatywę.
Istota twojego piękna
I śmiech, który sprawia, że promienieję
W mroku twojego serca
Gdzie ponury mróz spowija twoje życie
Tworząc mnie bez kończyn
Grzech będzie moim tronem
W oceanach śpiewu i śmiechu dzieci
Otworzyłem serce dla diabła
Leworęczny kompozytor