-
Postów
86 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Marek_Mikutowicz
-
-
otwierasz się cicho jak kielich
zasznurowana światłem.otwórz się
i powiedz do nocy ciemnej: adieu
jak do mordercy co zmienić może
w kamienną miłość
- jak zorze
1 -
za tę miłość utraconą w przestrzeni
oddam łżę ostatnią która nic nie zmieni
moja droga Azumi gdzie masz oczy
czy widzisz niebo w marmurowym swetrze
jeszcze jesień na drzewach mówi ptakom
dzień dobry panie profesorze dobry dzień
a my jedziemy na rowerze w drogę
czy widzisz ten cień nad drogę poukładany
za ten miecz w twoich dłoniach odkryty
przemieni się deszcz w rosę i oczom zdobyty
wezuwiusz pokaże drogę - poczekaj
az powstanie pomnik niezdobyty - ruszaj
A te liście na drzewach niczego nie dają
maj kwitnie jak brzozy jak jesień odchodzi
jedziemy teraz na rowerze przez park zielony
i maj kwitnie raz jeszcze wiosną ożywiony
A ta woda co może tylko płynąć
co widzimy teraz panie profesorze
że ta jesień jeszcze zginie w twych dłoniach
jak ten obraz perfekcyjny w kolorze
widzisz jak składam dłonie w marmurze
niewzruszony jak miecz podniesiony wysoko
czy ty jesteś ze mną w zgodzie jak jutro
kto zazdrości twym oczom od przestrachu i mroku
1 -
Perseusz obudził się zmęczony. Kto wie co mu się przydarzyło w nocy. Nic nie jest już takie same.
Wracaj do swoich pieleszy, wracaj obłąkany – krzyczała y talerze i okna zasłonięte cienką warstwą kurzu.
Można komunikować się ze światem poprzez słowa pisane. Poprzez dobrą książkę czy kuchnię,
ale nikt nie odgadnie tamtych godzin nad ranem, kiedy liczy się gwiazdy żyjące poza przestrzenią i czasem.
Bo jest taki świat, który istnieje w myślach innych osób. Próbuje napić się kawy. Sypię do kubka
kilka ziaren, zalewa to zimnym mlekiem i wraca ponownie do snu. Jest taki świat, który kontaktuje się
z nami podczas prostych czynności. Wake up – przyjacielu powiada do niewierzących. Jestem Neo - mówi- ale
nic się nie wydarzy dopóki nie spotkam Morfeusza. Już wiem ten Pan nie jest filantropem, nie podejmie
wyzwania, nie przypali papierosa, wszystko co zrobię, aby uwolnić się z koszmaru, będzie mi policzone
przez noc ciemną i głuchą. Uda mi się policzyć do stu, biorę cała premię, a potem druga runda to już
połowa, a ja nie wiem czy i kto będzie następny. Inni mają program do robienia pieniędzy a ja szczam
ze strachy na widok świętej geometrii. Matrix woła mnie po imieniu. Jestem ostatni który odkrył Nostro.
Cóż kiedy nie można zlać pały trzeba się poddać, trzeba pomyśleć o ratunku, bo ten drugi nie będzie
grał fair, zachowywał się cicho jak Don Kichot, kiedy wałczył o swoją Dulcyneę. Jest trzeci może czwarty po
i ciągle nie mam dość medytacji. A jeśli ten świat jest niemy, a ja jestem [pod wpływem pewnego człowieka
na pograniczu czterech żywiołów i sam zmagam się z przeznaczeniem, czy mam jakąś szansę, aby wygrać
życie. To nie jest powieść, której nie wolno spalić. Idzie do ubikacji, w rękach trzyma ulubiony kubek
z herbatą. I co i co czy to już koniec. Nie chcę tak skończyć. Więc może powołać do życia gebiusz loci.
mechaniżm do nieskończonośći. I niech szukają igły w stogu siana. A ja mam teraz wolność na parę dni,
może miesięcy. Za jeden ruch uważa się za boga. Śmieje się w kułak. Idą po ciebie. Idą, a ten czerwony kubrak
kata pasuje jak ulał. Hej, hej ty nad poziomy wylatuj .Powinienem być spokojny, mieć twarz Chingis Chana,
i jego twarde prawo do ostatniego żołnierza. A przecież wiem że nie mogę przegrać. Tylko płacz na koniec
i podróż promem na drugi brzeg rzeki. Otóż istnieje do tego celu bardzo prosty sposób. Albo budzimy się z krzykiem
albo witamina C i świat jest taki jaki był przed koszmarem. I kto wie czy nie narodzi się kult, czy siły ciemnośći
które panują już nad światem nie zdejmą różowych okularów, kult mojej osoby. Bo jeśli jestem Noe i chcem ocalić
świat przed zagładą, to czy przebudzę się do jeszcze większe koszmaru. Nostro podchodzi do lustra i usmiecha
się łobuzersko. Nigdy mnie nie znajdzie. Geniusz loci wykorzystał już wszystkie możliwości. A ten program
nie jest prawdziwy. Świat oddycha głęboko, kiedy alicja stara się dotrzeć do drzwi wyjściowych, ale nie ma
srebrnego kluczyka. A teraz Alicja opisuje sen. Oto drzwi szeroko otwarte w ciemnym pokoju. Rozkłada rogi, przyjmuje gości. Jest ciemny pokój. To drzwi tak błyszczą. Alicja podnieca się coraz
bardziej. Pociesza się myślą że Bóg nie istnieje. Drzwi się otwierają, Alicja zaprasza. A tu same niespodzianki. Tylko czemu ten napis poza jej światem przypomina gwałtowną ucieczkę w ukryte znaczenia. I znowu się uczę Tai – CHI. Powtarzam pewne frazy, prubując odnaleźć się w codzienności.
Kim jest teraz Alicja, cała naga na czarnym koniu. Do kogo mówi ostanie słowa pojednania. Jak sen
W żelaznej zbroi naprzewci bałwanom mrskim. Chciałbym usłyszeć ten głos. GŁo przerażenia, głos chichotu. Czy zobaczy krzak gorejący. CO powie do mnie na ostatnim posiłku.Nostro nie powinien istnieć
0 -
puch odmienił się w sen
dokąd idziesz panie
bo ja ci gałązkę oliwną rzucę do kolan
puch odmienił się w sen panie er
dokąd idziesz panie
ogarnij mnie sobą na wieczne winobranie
1 -
są drzwi które otwierasz swym ciałem
tak miło tak radośnie może to maybelline
coś mówiłem coś powiedzieć chciałem
w puch się zmienił sen jak zwierzak drżący
gdzie oczy posiałaś
jak dwa strachy na wróble
napis wieczny na ścianie
i moja gonitwa myśli
na pożarcie Twych słów
jak odpoczywanie
1 -
ktoś pozapalał światła nad ciemną wodą
idę przez świat jak kubuś fatalista
płomień do oczu jak miecz świszcze cienko
zagubić mu się w powieściach i listachIdę za tobą odrywam wzrok od nieboskłonu
ale nie możemy przełamać się doświadczeniem
wołam Cię po imieniu w udręczeń przewadze
stoję pośrodku pola a pole jest jak kroplana mosiężnej wadze na poniewierce w myślach
ten pierwszy raz kiedy śmiało wkraczamy w ciemność0 -
Ten prawdziwie jest prorokiem
kto otwarcie walczy z lwem
a więc uwierz baronowo
noce łączą się wciąż z dniem
i nie powie zły nam baron
baczność spocznij i w tył zwrot
gdy nam zagra akordeon
na trzy czwarte paszoł won
Ptica śpiewa nam za oknem
miasto patrzy niczym kwiat
a nam staje wciąż na wiosnę
twardo staje niczym kwiat
hopsa hopsa mówi baron
gdzie otwarty lufcik był
stary zając las przemierza
aby z nami wiecznie żył
0 -
na komputerze jest pięćdżiesiąt zagrożeń
Ty masz w sobie coś
niedoodparcia
połykają ciszę i powietrze
wargi dotykają ust
czy jesteś ulepiona z gliny
czy to tylko powietrze
a te mgły nad ranem
to można wypić panie er
jak eliksir
na szczęście
0 -
czym jest muza pokojowa
na jaki mundial patrzy z wysoka
jestem taka jak inni mówi
zdrowa niewiasta
a tyś mi palmą u mego boku
tyś frajer mówi do mnie
tylko te błędy nad ranem
krzyczą do mnie jak dusza
jak dwa
jołki połki
w mieszkaniu
1 -
to jest jak harmonia , powtarza się pewne frazy na różnych poziomach wiersza
aż powstanie pewna całość,
0 -
spójrz jaki sen za oknem
spokój dotyka mej duszy
oczy twoje od dotyku mokre
kamień na drodze bez warg Twoich lubi
sen opowiada dusze
która stoi przed ołtarzem
nad oobe
nad myśli wylatuje
i już nic nie ma
kiedy jesteśmy razem
0 -
Pompejusz jest cora bardziej potężny
i jest też jeszcze marek Krassus wściekle
zawistny o sukces jest też pomarańcza dla mnie
nieskończonościnapierające jedna na drugą
i jest już pole wolne i ścieżka do lasu
która ciągle się wznosiidziesz idziesz a rysy stopniowo ci się zmieniają
powinien potępić Katylię jak zakazany owoc
chce przemówić jutro
zamienia się w codziennośćmogiła w niepewność
jej marmur zimny i oschły
tyle powagi
wyryto
jaki jest wasz zawódczy to wszystko co można zobaczyć
na pomnikupotęga i chwała
a między nimi las
zielone wzgórze
bez pnia poziomki i liścia0 -
-
potem zeszli potomkowie Judy
jaka noc podczas libacji
nie mam wpływu na czas
choć opowiadam wrzechświatwięc na początku było słowo a słowo
stało się ciałem
wiele jest ojczyzn dla potomków Noego
lecz ziemia zamknęła się nad nimia moja ojczyzna smakuje jak miód
lecz ani ją orzę ani zbieram co posiałemAve cezar
dla was będą te znicze
jak róże na chodniku
jak pomnik bez twarzy
ave klaudiusz
bo tylko prom na koniec
do ogrodów pełnych nadziei
tylko czemu te mgły nad ranem
są takie ciężkie na odpoczywanie
0 -
na wiersz programowy poezja.org
0 -
I złe godziny polują na małe
piszę pierwszy wiersz o róży
mądry syn jest radością ojca
z martwieniem dla matki - syn niemądry
cały kram życia przede mną Panie
mówi mądry syn i opowiada wrzechświat
aż mu ręce krwawią na pamięć na wiatr
a syn niemądry układa sen w dzbanku
i nic nie trzeba robić
z czerwoną różą jak mleko w nocy
z białą różą jak jagody
jak rosa
pod paznokciem
0 -
Udał się Pan do Abrahama i mówi
kwitnące ogrody do oczu do krwi
mam przymierze z Tobą Abrahamie
otwórz okno szeroko na ogród na wodębo mówi mądry wąż o konary wysoki
jadę sam pod górę oliwną żeby płakać płaczę
jeśli nie będziesz posłuszny tej górze oliwnej
przyjmiesz cień który mieszka pod kamieniempatrz jak soczyste są winogrona
posiałem je na roli żeby zakwitły
i co i co pyta Abraham
czy to grzech Panie
tak bardzo pragnąć życia0 -
westchnij duszo o poranku majowym nieznanym
gdy Pani mej duszy śmiało w dzionek kroczy
dusza zamilczy niestałość wypowie
targana nieszczęściem zniszczy cień pod oczamiTak ja odziany udręką i ekstazą
liczę swe dni do końca łagodności
miłość jest świtem i wieczną zarazą
która wypływa od wiecznej zazdrościpodaj mi rękę duszo nieśmiertelna
pełna niebiańskiej miłości i rąk nieziemskich
twój to ciężar na ramionach spoczywa
idź moja duszo krocz śmiało bądź dzielna1 -
Breżniew leży na półkach
mówię mu: dzień dobry Panie Breżniew
jak zdrowie
jak pogoda
układa się Panu jakoś
a nam nie w smak
że On tak leży i nic nie mówi
z Herbertem
z Panem Cogito
z e-m-e-m
0 -
według mnie brakuje pomysłu na wykończenie wiersza, ponieważ dusza pozostaje samotna
i nie znajduje oparcia w bliskiej osobie
0 -
Hey, Mary Brown jestem dla Ciebie dziś
od węży w skroniach i wód zielonych
Hey, Mary Brown, Hej Mary Brown to trwa
więc wybaw mnie od fantom Yermy już
Na stołku w Tawernie
jak stary pies żył w bańce mydlanej
z kobietą jest i pije z nią gorzki rum
zielony to ptak co z domu wciąż gna
i tańczy z nią blues
na stołku zielony ptak zielony...
teraz płynie znów
by sięgać głębiej tam gdzie zielony
ptak gdzie kobiet jest
bez liku jak stary pies ciągle trwa
wypił duszkiem rum duszkiem wypił rum
Hej Mary Brown gdy pokonasz swój żal
0 -
poeta
pisze listy
ale gdy spada kropla
jak atrament
na kartkę papieru
otwiera okno
porządkuje papiery
buduje kramnik
dla ptaków
i mówi Hello World z miną clouna
czy to wszystko
myśli poeta doskonały
co jeszcze
można powiedzieć
na temat
ukochanej
3 -
pod stopami katedry
nie zawiera się wszystko
ani dźwięk
który koi uszy
ani myśl
czysta jak woda
a ty masz stopy z granitu
i wołasz mnie po imieniu
abym wstąpił
do krainy szeolu
a nam stopy jak nieba błękitu
jak nieba błękit do raju
które liczą
które giną z żalu
0 -
Gdzie jesteś Ikarze
gdzie jesteś podłogo
witaj krzesło zaranne
lizać mi twe stopy na wieczność
na pamięć
na wiatr
bo Tobie bujne obłoki
szuflada pełna pamięci
broń na przechowanie
i pełnia
i pełnia na szczęście
idź krzesło
niech cie nie widzą
już
moje oczy
1
prośba
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
Idziemy przez park
słyszę głosy stuletnie
jak drzewa nadęte
jak drzewa wykrochmalone
co może biedna dziewczyna
wielkie nic - wielkie nic
to musi być podniecające
te drzewa tylko patrzą smutno
jak dwa głosy biegają dookoła
teraz ja teraz ja
a czemu to on jest taki różowy
a kto czytał
ten trąba