Mała
Mała wciąż mówi
- o białych niedźwiedziach
tęczy w umywalce
płaczu wiosennych kotów
szafce pełnej mąki i ślubnej sukni
Mamie niebieskiej na chmurce z różańcem
Mała woła cicho
echo w wazonie
- i twarz przytula
do szkarłatnej zasłony
a za nią szyba zielona i straszna
starożytna świątynia cmentarna
Mała nie chce spać
- sobotni oddech cioci
miesza się z szeptem nocnej jezdni
białe firanki tną ostre lasery
do końca świata jadą wolni podróżnicy
Mała boi się
- A duch który w szafie syczy
przyjdzie
gdy już w kłujących okruchach
zaśnie niespokojnie