Myślał wiele,
siedział, z miejsca nie wstał
poruszony chwilą wskoczył,
trafił, trafił świetnie,
siedział jak natchniony,
szukał, szukał swej swobody,
dalej siedzi, dalej szuka,
przecież gdzieś go czeka góra,
tam by usiadł, myśląc wreszcie,
natrafiłem siebie, niech cie!
ale siedzi, siedzi, szuka,
szuka brzucha, szuka ucha,
zapomniana sztuka domu,
nie zbudujesz go nikomu,
inny też ci nie pasuje,
dużo mówię, szukaj czubie.