Wojownik
Jeden z tych groźnych, którzy śmiało kroczą światem,
Jak chłodny wicher w świecie pełnym obrażeń,
Śmierć już nadchodzi, jam wojownikiem nocy
pośród burz odchodzę, ostatni krzyk wznosząc
W oczach mych ogień w piersi zaś straszna pustka,
wznosząc wzrok w górę świat ten dziś przepraszam
A noc czarna, okropna w swych toniach gęsta
Świadek cierpliwy, wielkiego mego męstwa
Wspomnienia wspaniałych, mych czynów tak dawnych,
mam je przed oczami jak diament bezkształtny
To wszystko, com zniszczył, wszystko com zbudował
zostanie w pamięci, ja nigdy nie skonam
Mimo, że ciało me w końcu żyć przestanie,
Serce bić będzie po wieki, nieskalane
Czyny przodków zawsze w pamięci trwać będą
Wznoszę je z mymi, byś w walce swej je pomnił
Okruch przeszłości, jak zawsze jest potężny,
każdy go czuje, rozum zawsze ich pragnie
Wzloty, upadki, częścią naszego świata
w kowala losu wojownik się zamienił