Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agnieszka_Bolińska

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agnieszka_Bolińska

  1. W letniej beztrosce przybrałeś garnitur Utkany z marzeń młodości Patrzyłeś wnikliwie jak chowam się w sobie i odchodząc nie kryję radości Teraz piszesz list w swym ojczystym języku Kto jeszcze wysyła listy miłosne? Żegnając mnie na zawsze czytam że Odnajdziesz wreszcie wiosnę Tyle kobiet tyle czasu tyle przymiotników Droga zbliża zaginionych dusz kompanów Złudnie serce budząc ciepłem tysiąca słońc Przepraszam że przyszłam zrodzona z pożaru Zgliszcza mając za swój dom
  2. Zaczyna się niewinnie od lekkiego dyskomfortu. Pogrywa silniej, gdy przepłynie ocean żył do duszy zniszczonego portu, gdzie włóczędzy w pijackich bredniach drogi nie chcą szukać innej. Kurz jakiś osiada od tego na serca tkankach wciskając bólu brudną pustkę i wszystko w nim, a nic prostego zapisany w obcych znakach. Patrzę w ludzkie oczy i nie widzę życia. Jedynie ten kurz w źrenicach, mojego w nich odbicia.
  3. Niby nic, a jednak coś. Coś za mną łazi. Odganiam jak muchę szamańskim gestem Bo widzisz, jakoś mi to wadzi. A coś ostatnio jestem... Wrażliwa. I spać nie mogę, bo dręczy mnie myśl taka Że mało się czuję żywa Nosząc za sobą cień tego prostaka Co tylko w przeszłości był raz jeden kimś. Teraz to coś spać mi nie daje! A ja wiąż udaję, udaję przed tym czymś Że go nie poznaję. Przecież to nie jestem już Ja! Na samą myśl obrzydzenie mnie bierze, że to coś... Było mną a ja byłam... Dotykam ciała, by poczuć granic życia Stać się jednym swym obrazem. Mogę już? W końcu być boskich snów kolażem? I wnet rozumiem, że nie mogę się dzielić Na jedno i drugie, bo jesteśmy wciąż razem. Przeszłości nie da się przed sobą zataić I każda jaźń drwić będzie z poprzedniej By zgubić się w kolejnej Aż w końcu je pożre ten wielki potwór morto.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...