One pachnące, pomost, żaglówki
Ty na pomoście, spalony w słońcu
Wcierają w Ciebie olejek, itp
Czy to ta chwila? Jeszcze nie.
Najgorszy dzień w najlepszym świecie
Wszyscy, bar, wóda i jebana porażka
Brak zaufania do Własnego cienia
Może to już? Nie, jeszcze nie teraz.
Młoda dziewczyna, trochę znajoma
Poszła na tory i nie wróciła
Przypomina się co roku data
Tchórzostwa albo odwagi chwila, ta. Yhy.
Szmata.
To przez nią wszystko, przez jej odwagę
Tchórzliwą, w myślach mam tę możliwość
Jakbym się cofną do jej nocy
Wbiegłbym w pociąg na jej oczach
A ona żywa teraz o Mnie myślami
By się żaliła jak tchórz co zazdrości
Odwagi i szoku co wywołała
Takiego ogromnego, taka Mała.