Zdumiewa nas wszystko co trwa poruszone
jak u początku nieznane,
sceny wyodrębniają się
a jednak należą do siebie jakby wyrosły z krajobrazu
zupełnie jak u Breugla,
nagle jesteśmy ludźmi bez wieku
zwiedzamy muzea
niosąc tylko siebie i nasz świat zawieszony
i imię, które jest z kamienia