Kiedy relacja z drugim człowiekiem staje się źródłem szczęścia? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Nocy i dni Marii Dąbrowskiej oraz do wybranych tekstów kultury.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Człowiek to istota społeczna. Już Arystoteles zauważył, że samotnie żyć może jedynie zwierze lub bóstwo, my zaś potrzebujemy siebie nawzajem. Na tej podstawie budowane są relacje, obejmujące praktycznie każdy aspekt naszej aktywności. Istnieją wiec stosunki między członkami rodziny, grupy rówieśniczej czy mieszkańcami bloku. Tworzymy relacje gospodarcze, intelektualne, słowem społeczne. Nie zawsze jednak oznaczają one dla nas coś miłego. Istnieją bowiem negatywne strony utrzymywania kontaktów z innymi ludźmi, często wręcz przyjmujące kształt relacji toksycznych.

Jeżeli jednak potrzebujemy siebie nawzajem, powinny być one raczej źródłem szczęścia. Kiedy więc stają się takowym? Wydaje się, że zależy to od stworzenia realnej więzi, gdzie druga osoba stanowi obiekt naszej troski oraz element, bez którego życie wydaje się niepełne. Ta dosyć enigmatyczna teza wymaga jednak przeanalizowania. Poniższa praca dokona tego na podstawie fragmentu Nocy i dni Marii Dąbrowskiej, Małego księcia Antoine de Saint-Exupéry'ego oraz Kamizelki Bolesława Prusa.

W przytoczonym powyżej fragmencie Nocy i dni przedstawiona jest relacja Barbary do Bogumiła - małżeństwa niezawartego z miłości. Wiele osób określiłoby więc tę sytuację jako dyskwalifikującą tę parę wobec prób wiedzenia szczęśliwego życia. Okazuje się to jednak powierzchownym rozumieniem tematu stosunków między kobietą i mężczyzną.

Barbara przed samą sobą przyznaje, że dzięki Bogumiłowi doświadczyła szczęścia. Człowiek ten posiada niezwykle wartościowe cechy, przede wszystkim pracowitość. Dzięki swojej przedsiębiorczości oraz małym wymaganiom co do życia materialnego stanowi wręcz wzór człowieka chcące wspiąć się po drabinie sukcesu. Nie narzeka więc na braki w umiejętności prowadzenia domu przez żonę, ona zaś nie może mu zarzucić lekceważenia materialnych potrzeb małżeństwa.

Niemniej nie to stanowi szczęście tego związku. Barbara czuje radość z powodu więzi, jaka łączy ją z Bogumiłem na gruncie zależności. Mężczyzna włączył swoją małżonkę do wewnętrznego świata swojego życia, czyniąc kobietę elementem codzienności na pewien sposób iście poetycki i romantyczny. Czuje on wyraźną potrzebę wprowadzania Barbary w szczegóły każdego ze swoich przedsięwzięć nie ze względu na jej rady bądź niepewność co do podejmowanych decyzji. Zwyczajnie potrzebuje jej swoiście rozumianej obecności w swoim życiu, a więc również pracy i wszelkiej aktywności. Posiadając wiele trosk przyznawał zaś, że jedynie o żonę martwi się prawdziwie. Stała się więc ona centralnym elementem jego egzystencji, jego pobytu na tym łez padole. Tak samo Barbara czuła potrzebę oczekiwania męża na progu domu, niecierpliwił się, gdy powrót zostawał przedłużony.

Stanowi to wręcz sztandarowy przykład więzi wyrażanej tęsknotą. Możemy wręcz zasugerować, że mimo małżeństwa bez uczucia, tych dwoje z czasem połączyła bardzo trwała i dojrzała forma miłości. Ona zaś jest jakoby stanem szczęścia, obdarowywaniem innego swoją obecnością oraz troską.

Mały książę to swoista "biblia" przyjaźni. Antoine de Saint-Exupéry w sposób bardzo urokliwy, przepełniony wrażliwością dziecka i czystością formy przedstawia skomplikowane zagadnienia relacji międzyludzkich. Poznając historię podróży głównego bohatera oraz jego relacji z różą powoli przechodzimy do coraz głębszego zrozumienia czym właściwie jest miłość do drugiej osoby.

Od pewnego bardzo mądrego lisa dowiadujemy się, że przyjaźń to "zadzierzgniecie więzi" - a więc stworzenie relacji. Zwierzątko tłumaczy Małemu księciu jak ważne jest przychodzenie każdego dnia o tej samej porze i siadanie odrobinę bliżej niego, jeżeli pragnie on go oswoić. Tym samym przekazuje prawdę, że więzi tworzy się z czasem, swoiście dodając drugą osobę do swojego świata. Niepokój odczuwany przez serce przed spotkaniem rozumieć możemy jako nawiązanie relacji troski o inną istotę.

Ciekawym rozwinięciem tego wątku staje się reakcja lisa na odejście przyjaciela. Mimo uczucia smutku przyznaje on, iż chciał zostać oswojony. Czuł więc naturalną potrzebę stworzenia więzi z inną istotą, tylko tak mógł zaznać szczęścia. Ból, który towarzyszy pożegnaniu Małego księcia to istotny element życia, miernik przywiązania zwierzątka do chłopca.

Naukę tą przenieść można dalej, na relację między bohaterem i jego różą. Ich więź czyniła kwiat wyjątkowym, zaś mimo przykrości, Mały książę był z nią szczęśliwy. Dosłownie stała się ona częścią jego "małego świata", otoczył ją opieką, zmienił pod jej wymagania dzienną rutynę. Zadzierzgniecie więzi daje więc szczęście, czyni mikrokosmos naszego życia bogatszym, nawet jeżeli czasami przychodzi nam nieco przy tym cierpieć.

Kamizelka Bolesława Prusa to nowela, w której tragizm łączy się z podziwem dla siły miłości. Historia oszukiwania się wzajemnie żony i śmiertelnie chorego męża wydaje się przy tym nie posiadać żadnego związku ze szczęściem. Uważny obserwator dostrzeże jednak, jak wiele ta dwójka dawała sobie aż do samego końca. Stanowili dla siebie nieodłącznych towarzyszy, nie tylko podczas spacerów.

Małe mieszkanie i brak pieniędzy symbolizuje tutaj marginalizację potrzeb materialnych wobec potrzeby relacji z innym człowiekiem. Narrator sam przyznaje przy tym, że ludzie ci wydawali mu się szczęśliwi. Daje to wiele do myślenia w kwestii definicji szczęścia. Posiadając jedynie siebie i cierpiąc wobec nieuniknionego, nadal utrzymywali stan opisywany tym zbanalizowanym słowem. Wszystko dzięki uczynieniu siebie nawzajem nieodłączną częścią wewnętrznego świata, o który warto się troszczyć.

W dzisiejszych czasach tak trudno mówić o relacjach. Wszystko przez przelotną formę więzi, których doświadczamy na każdym kroku. Powoduje to wyalienowanie, samotność w tłumie. Nie dziwi więc wszechobecna epidemia braku szczęścia. Aby go osiągnąć, musimy wszak otworzyć się na innych, zaryzykować ból, ale również wzbogacić życie o drugą osobę. Szczęście paradoksalnie ma wiele wspólnego z troską. Jedno nie może istnieć bez drugiego jak dwie strony tego samego medalu. Tak samo, jak my nie możemy istnieć bez innych.


Przeczytaj także: Ob­raz pol­skie­go spo­łe­czeń­stwa. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Lal­ki Bo­le­sła­wa Pru­sa. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.