Czym może być dla człowieka prawda? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentu Zbrodni i Kary oraz do wybranych tekstów kultury

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

W Biblii Poncjusz Piłat zadaje pewne niepozorne, lecz ważne z punktu widzenia epistemologii pytanie: „A cóż to jest prawda?". Prefekt Judei, człowiek wykształcony klasycznie i obeznany z rzymskim prawem, doskonale zdawał sobie sprawę z powagi swoich słów. Pytanie to było bolączką największych filozofów, zarówno wschodu, jak również zachodu. Niektórzy z nich zakwestionowali nawet istnienie rzeczywistości, nie tylko możliwość poznania samej prawdy.

Wielu poszło jednak nieco inną drogą rozumowania. Postanowili porzucić poszukiwanie transcendentalnej definicji na rzecz doświadczenia osobistego. Zadali wiec pytanie: „Czym dla człowieka jest prawda?". Otóż dla wielu ludzi jest ona wyzwoleniem. Ta dosyć kontrowersyjna teza o równie wielkim ciężarze poznawczym co pytanie Piłata potrzebuje jakichś dowodów. Dostarczyć ich może literatura, niezawodna badaczka rzeczywistości. Aby więc udowodnić powyższe twierdzenie, praca ta posłuży się fragmentem Zbrodni i kary Fiodora Dostojewskiego, 1984 George'a Orwella i Balladyny Juliusza Słowackiego.

Wiekopomne dzieło Dostojewskiego Zbrodnia i kara możliwe jest do zrozumienia na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim podejmuje ono problematykę kary jako nie tyle sprawiedliwości, co możliwości odkupienia oraz duchowej przemiany. Rozumiana tak, staje się ona dla zbrodniarza pokutą, kierującą go do powrotu na łono społeczeństwa. Zauważyć należy jednak, że Fiodor Dostojewski w swoim dziele zawarł również wiele elementów psychologicznych.

Szczególnie interesująca w kontekście omawianej tezy jest postać Rodiona Raskolnikowa - głównego bohatera i zarazem zbrodniarza. Młody mężczyzna wierzy w nietzscheańską ideę „woli mocy” jednostek wybitnych. Postrzega takiego „nadczłowieka” jako zdolnego do wyznaczania sobie granic moralnych oraz czynienia rzeczy niezgodnych z przyjętymi odgórnie normami dla porządku społecznego. Wiąże się to również z istnieniem swoistych „wszy” społecznych, takich jak stara lichwiarka Alona Iwanowna. W imię swojej idei oraz potrzebie zdobycia pieniędzy zabija on ją, oraz jej siostrę.

Jednakowoż Raskolnikow okazuje się niegodny wykreowanego przez siebie miana jednostki wybitnej, szarpią nim bowiem wyrzuty sumienia. Tłumione, zaczynają grozić załamaniu nerwowemu, dobitnie odbijają się również na ciele mężczyzny. Jak wiemy, za namową Soni Marmieładowej przyznaje się on wreszcie do popełnionego czynu. We fragmencie, który to opisuje, wydaje się, jakby ogromny ciężar dosłownie opuścił jego ciało. To waga kłamstwa i samej zbrodni, od której uwolnił się wyjawieniem prawdy. W istocie Raskolnikowa uwalnia właśnie ta mityczna prawda, ta uczciwa „spowiedź” przed siłami prewencji. Dzięki niej możliwe jest odbycie kary, szczerej kary. Ona zaś, wedle myśli Dostojewskiego, prowadzi do wewnętrznej przemiany i zmiany na lepsze.

1984 Orwella to powieść o kłamstwie, dlatego jest ona nieoczywistym argumentem w sporze o prawdę. Niemniej dzieje Winstona Smitha to również uwięzienie w potwornym reżimie, zdolnym zmieniać nawet skryte myśli ludzi. Cały wykreowany przez Partię świat, parabola sytuacji w ZSRR, jest bowiem kłamstwem. Istnieje nawet Ministerstwo Prawdy, gdzie dokonuje się ciągłego przepisywania historii i „poprawiania” jej dla lepszego dopasowania do celów systemu. Nie może być więc mowy o wolności, ponieważ człowiek istnieje nawet na płaszczyźnie kontekstu światopoglądowego Partii.

Takie życie wiedzie właśnie wiecznie zastraszony, duszący się w tym horrorze główny bohater. Wszystko ulega zmianie dopiero za sprawą miłości do Julii oraz tajemniczej Księgi. Ujawnia ona skrywane przed członkami Partii i prolami fakty, co doprowadza do buntu obojga ludzi przeciwko systemowi. Życie Smitha nabiera barw, staje się wolne, choć tylko odrobinę. Prawda więc go wyzwala. Jak wiadomo z zakończenia, sytuacja z Księgą była podstępem O'Briena. Niemniej nawet on nie ujawnia, czy zawarte tam informacje zostały sfałszowane. Kwestią jest raczej sama próba Smitha na wyjrzenie poza wykreowany przez Partię paradygmat, który od początku podważał. To poszukiwanie pozwala mu znaleźć szczęście, wolność. Mimo iż ostatecznie to totalitaryzm triumfuje.

Balladyna Juliusza Słowackiego opowiada o złu, które zatacza coraz szersze kręgi. Zbrodnia tytułowej bohaterki powoduje ostatecznie straszliwą niedolę całego starożytnego państwa, któremu zaradzić mogła jedynie Boska interwencja. Istotna tutaj jest zależność między kolejnymi perypetiami bohaterów, a nawet całego ludu Popiela III i prawdą. Zauważmy, że zbrodnie Balladyny przykrywają kolejne kłamstwa. Towarzyszą one bohaterce do potwornego końca i pozwalają na pozorny triumf. Oszukuje matkę oraz Kirkora. Wypiera się tej pierwszej, na końcu zaś zabija nawet swojego kochanka przy pomocy trucizny.

Co jednak krzyżuje jej plany? Prawda ujawniona ręką Boga. Jak wiemy, w ostatnich scenach Balladyna skazuje na śmierć wyrodną córkę wdowy, w istocie jej matki. Tak więc wydaje wyrok sama na siebie. Rażona piorunem umiera, zaś królestwo zostaje uwolnione od uzurpatorki. Chociaż prawda zostaje tutaj wyciągnięta na światło w sposób nadprzyrodzony, a niewola jest ukryta, to jednak ostatecznie wyzwala wszystkich. Pilnowana przez Boga, ostatecznego szafarza prawdy i sędziego nad sędziami, urzeczywistnia się, uwalniając świat od zbrodni.

Filozofowie do dzisiaj debatują nad możliwością całkowitego poznania rzeczywistości. Wielu twierdzi, iż nie ma takiego pojęcia, ze względu na zmienny „pryzmat” ludzkiego odbioru otaczających zjawisk. Znaczyłoby to, iż prawdy nie ma, są tylko ograniczone aspekty poznania. Wielu jednak nawet do dzisiaj wierzy w transcendentalną i poznawalną rzeczywistość. Za ich rozumowaniem przemawia niszczycielska moc kłamstwa oraz wyzwolenie, jakie dokonuje się po jego odrzuceniu. Literatura, wielka badaczka ludzkiego życia, uczy, iż takie pojmowanie prawdy istotnie może mieć w sobie dużo racji. Bo choć brzydka, zawsze jest ona namacalna. Daje oparcie oraz punkt odniesienia dla naszych działań. Piękne kłamstwo pozostaje zaś zawsze jedynie snem, snutym przez słabych z jadowitych słów i zdradzieckich czynów.


Przeczytaj także: Prawda rozumu czy prawda serca - przesłanie Zbrodni i kary

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.