Widokówka z tego świata – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Stanisława Barańczaka „Widokówka z tego świata” został wydany w tomiku „Widokówka z tego świata i inne rymy z lat 1986–1988” w 1988 roku. Poeta inspirował się swoimi doświadczeniami z życia na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Autor snuje metafizyczne refleksje na temat sensu istnienia człowieka.

  • Widokówka z tego świata - analiza utworu
  • Widokówka z tego świata - interpretacja wiersza
  • Widokówka z tego świata - analiza utworu

    Wiersz składa się z trzech trzynastowersowych strof. Liczba zgłosek w obrębie wersu nie jest stała. Pojawiają się rymy, ale ich układ jest nieregularny.

    Utwór należy do liryki inwokacyjnej. Można domyślić się, że podmiot liryczny kieruje swoje słowa do Boga, chociaż nie nazywa adresata. Pojawiają się apostrofy („szkoda, że Cię tu nie ma”, „powiedz, co u Ciebie słychać, co można widzieć, gdy się jest Tobą”, „mów, jak Tobie mija czas - czy czas coś znaczy, gdy się jest Tobą”, „mów, jak Ty się czujesz z moim bólem - jak boli Ciebie Twój człowiek”). Osoba mówiąca to bliżej nieokreślony człowiek, który wygłasza monolog do Boga, nie otrzymując od niego żadnej odpowiedzi.

    Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Zastosowano anafory, wszystkie strofy rozpoczynają się od apostrofy „szkoda, że Cię tu nie ma”. Kompozycja wiersza jest uporządkowana. Zwrotka rozpoczyna się apostrofą do Boga, następnie podmiot liryczny opisuje swoje położenie, aby na końcu strofy porównać je ze światem, w którym żyje Bóg. Pojawiają się liczne epitety („rozległe widoki”, „przypłaszczonej kropki”, „mroźna próżnia”, „klimat znośny”, „bufiasty obłok”, „grubą warstwę geologiczną”, „niezniszczalnym plastiku”, „tajne wyroki”, „grząskim gruncie rzeczy”, „niedorzeczny kryminał grozy i krwi”, „mętny finał”, „ciepłą dłonią zimnych powiek”), metafory („zawarłem się w chwili dumnej, że się rozrasta w nowotwór epoki”, „zagłębiam się w ciele, w którym zaszyfrowane są tajne wyroki śmierci lub dożywocia”, „powieść-rzeka, która swój mętny finał poznać mi pozwoli dopiero, gdy i tak nie będę w stanie unieść zamkniętych ciepłą dłonią zimnych powiek”) oraz przerzutnie. Obecne są także porównania („jak zgniatacz złomu, sekunda ubija kolejny stopień, rosnący pod stopą”) i personifikacje („mroźna próżnia milczy swą nałogową odpowiedź”, „sekunda ubija kolejny stopień, rosnący pod stopą”).

    Widokówka z tego świata - interpretacja wiersza

    Stanisław Barańczak w 1981 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Tomik „Widokówka z tego świata i inne rymy z lat 1986–1988” stanowi podsumowanie jego emigracyjnych doświadczeń.

    Podmiot liryczny nie odnosi się jednak do kwestii politycznych, ale podejmuje tematykę egzystencjalną i metafizyczną. Kieruje swoją wypowiedź do Boga, choć nie mówi o tym wprost. Utwór ma jednak formę monologu wewnętrznego, osoba mówiąca nie otrzymuje od Stwórcy żadnej odpowiedzi. Świat, w którym żyje Bóg, wciąż pozostaje w sferze domysłów i wyobrażeń.

    Osoba mówiąca dzieli rzeczywistość na dwie części. W jednym świecie żyją ludzie, a w drugim Stwórca. Określenie „ten świat” sugeruje, że istnieje też inna część rzeczywistości, niż ta, którą zna ludzkość. Podmiot liryczny wysyła widokówkę z kuli ziemskiej, zaadresowaną do Boga, istoty nadprzyrodzonej. Pocztówki z wakacji zazwyczaj zawierają krótkie, trywialne pozdrowienia dla bliskich osób. Osoba mówiąca snuje jednak głębokie refleksje, kontrastujące z prostą formą widokówki. Nie wysyła Bogu pozdrowień, ale wyraża wszystkie swoje wątpliwości natury egzystencjalnej.

    Podmiot liryczny nie wyraża się w podniosły sposób, mówi do Boga prosto i zwięźle. Próbuje porównać ze sobą perspektywę Stwórcy i zwyczajnego człowieka. Mimo, że został stworzony przez Boga, uważa że ten go nie rozumie. Osoba mówiąca chciałaby przybliżyć Stwórcy ludzki sposób myślenia. Zdaje sobie sprawę, że z perspektywy Stwórcy, Ziemia jest zaledwie „przypłaszczoną kropką”, więc człowiek jest praktycznie niezauważalny. Boga i ludzkość dzieli wszystko, istnieją w odmiennych postaciach, inaczej postrzegają czas i przestrzeń. Podmiot liryczny wysyła widokówkę, jakby zdawał relację z podróży. Pojawia się znany motyw życia jako wędrówki. Osoba mówiąca wierzy w życie pozagrobowe, więc kula ziemska jest dla niej tylko tymczasowym miejscem pobytu. Opuści ją w chwili swojej śmierci i znajdzie się w innej rzeczywistości, którą próbuje poznać, zbliżając się do Boga.

    Życie człowieka jest pełne ograniczeń, egzystuje w zamkniętej przestrzeni. Zawsze ma nad głową zimne, milczące niebo, odczuwa pustkę. Trudno dostrzec mu w codziennym życiu obecność Boga. Podmiot liryczny uważa, że człowiek został stworzony przez Boga, a następnie zostawiony samemu sobie. Kilkukrotnie podkreśla, że chciałby mieć Stwórcę przy sobie, ale musi poradzić sobie bez jego pomocy. Osoba mówiąca zdaje sobie sprawę, że jej egzystencja, z perspektywy Boga, jest zaledwie chwilą. Żyje w wyjątkowych czasach, gdy ludzkość rozwija się szybko, ale też egoistycznie. XX wiek zostaje określony jako „nowotwór epoki”. Podmiot liryczny uważa, że potomni negatywnie ocenią jego pokolenie. Czas pełni rolę „zgniatacza złomu”, sprawia że wszystkie wysiłki i dokonania tracą znaczenie. Przeszłość przypomina wysypisko śmieci, pełne idei i wynalazków poprzednich epok, które przestały być aktualne i potrzebne.

    Człowieka ograniczają nie tylko przestrzeń i czas, ale też ciało. Przypomina szyfr z wyrokiem śmierci lub dożywocia oraz powieść, która jest pełna grozy i ma nieznane zakończenie. Ból jest nieodłączną częścią ludzkiej egzystencji, która zawsze kończy się śmiercią. Podmiot liryczny zadaje Bogu pytania, na które nie otrzymuje odpowiedzi. Chciałby dowiedzieć się, jak Stwórca postrzega życie na Ziemi i jak mija mu czas. Najbardziej zastanawia go jednak, czy człowiek ma dla Boga jakiekolwiek znaczenie. Nie wie, czy Stwórca współczuje ludziom, czy ich problemy są z jego perspektywy zbyt błahe, aby je dostrzegać. Osoba mówiąca wydaje się rozdarta. Z jednej strony odczuwa pustkę i samotność, a z drugiej wierzy, że odnalezienie obecności Boga w codziennym życiu jest możliwe. Stwórca nie odpowiada, nie rozwiewa wątpliwości podmiotu lirycznego. Osoba mówiąca nie przestaje wierzyć w jego istnienie, ale Bóg wydaje się jej odległy i obojętny. Z wiersza bije ogromne poczucie porzucenia i zagubienia, w którym mógłby pomóc wyłącznie Stwórca.


    Przeczytaj także: Co będzie świadectwem interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.