Autorką streszczenia jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór „Dzień na Harmenzach” Tadeusza Borowskiego wszedł w skład zbioru opowiadań, wydanego w 1948 roku. Autor stworzył go na podstawie własnych doświadczeń z okresu II wojny światowej, a zwłaszcza pobytu w obozie Auschwitz-Birkenau. Opowiadanie przedstawia dzień pracy w gospodarstwie, mieszczącym się na Harmenzach.

  • Dzień na Harmenzach - streszczenie krótkie
  • Dzień na Harmenzach - streszczenie szczegółowe
  • Dzień na Harmenzach - streszczenie krótkie

    Akcja utworu rozgrywa się w gospodarstwie rolnym na Harmenzach, należącym do obozu oraz w samym Birkenau. Wydarzenia mają miejsce w ciągu jednego dnia. Zbiór dojrzałych jabłek sugeruje, że jest jesień, prawdopodobnie 1943 roku. Głównym bohaterem i narratorem opowiadania jest Tadek, przebywający w obozie od kilku miesięcy. Tadek pracuje przy torach kolejki wąskotorowej, razem z Grekami i Żydem Bekerem.

    Pojawia się Haneczka, która proponuje mu jedzenie, ale narrator odmawia. Kobieta chwali się, że dostała od Iwana dwa piękne mydła, więc w nagrodę każe przekazać mu słoninę. Tadek orientuje się, że to Iwan ukradł mu mydło. Wywiązuje się rozmowa na temat jedzenia. Beker był kiedyś lageraltesterem w żydowskim obozie pod Poznaniem, gdzie słynął z okrucieństwa, powiesił nawet własnego syna. Żyd tłumaczy swoje postępowanie głodem. Tadek straszy Bekera, uważa że niedługo odbędzie się wybiórka, a starzec trafi do komory gazowej.

    Narrator rozmawia z kommandoführerem na temat wojny niemiecko-radzieckiej. Dostrzega zegarek Tadka i chce, żeby mu go oddał. Gdy ten odmawia, rzuca nim o ścianę. Tadek gwiżdże „Międzynarodówkę”, za co kapo bije go łopatą. W drodze na obiad, narrator widzi, jak Iwan daje staremu Grekowi gęś. Tadek zanosi mu słoninę, a Iwan kłamie, że kupił mydła od Żyda z Kanady. Post chce odkupić buty narratora, ale ten odmawia. Tadek obawia się, że Post go zastrzeli.

    Młody Janek odzywa się do SS-mana, za co zostaje uderzony i wepchnięty do dołu ze szlamem. Tadek sugeruje piplowi (posłańcowi) kapo, żeby pilnował gęsi. Na obiad więźniowie dostają zupę z pokrzyw. Tadkowi, jako vorarbeiterowi, należą się dwie miski zupy. Oddaje je Bekerowi i Andrzejowi. Jedna z kobiet odbywa karę - musi trzymać nad głową ciężką belkę. Nakryto ją w kukurydzy z Petrem, który zdołał uciec. Kapo informuje Tadka, że następnego dnia nie dostanie zupy, ponieważ oddał swoją porcję innym.

    Iwan bije Bekera za zjedzenie obiadu od Haneczki. Andrzej uczy dwóch Żydów maszerować. Rubin informuje więźniów o zdobyciu Kijowa, o czym głośno mówi Tadek. Post chce na niego donieść. Rubin przekupuje go swoim zegarkiem. Kapo przypomina Tadkowi, że musi zrobić cztery nosze, na których ktoś wróci do obozu. Unterscharführer (gospodarz Harmenz) każe zabić maszerujących Żydów. Podczas zbiórki, SS-man znajduje gęś w torbie starego Greka. Iwan przyznaje się, że mu ją dał, za co zostaje ukarany batem. Więźniowie wracają do obozu. Wieczorem okazuje się, że Beker trafi do komory gazowej.

    Dzień na Harmenzach - streszczenie szczegółowe

    Tadek dokręca złączenia wąskotorowej kolejki. Obok niego stoją wychudzeni greccy Żydzi, którzy nie szukają cienia. Nadchodzi Haneczka, również pracująca w majątku, która serdecznie wita się z narratorem. Kobieta chce przynieść mu coś do jedzenia, ale mężczyzna odmawia. W przeszłości, gdy znajdował się w trudnej sytuacji, wystarczająco mu pomogła. Przynosiła mu ziemniaki w łupinach, przeznaczone dla kur. Tadek miał dać Haneczce dwa piękne mydła z napisem „Warszawa”, ale ktoś mu je ukradł. Narrator czasem tęskni za czasami, gdy nic nie posiadał, bo wtedy nie musiał wciąż się pilnować. Haneczka mówi mu, żeby się nie martwił, ponieważ dostała dwa mydła od Iwana. Tadek zauważa, że to Iwan jest złodziejem, który zabrał mu prezent dla kobiety. Haneczka daje narratorowi słoninę, ma ją przekazać Iwanowi.

    Głodni Grecy dziwią się, że Tadek nie przyjął jedzenia. Żyd Beker jest zły, uważa że narrator powinien wziąć od kobiety ziemniaki i się z nimi podzielić. Tadek odczuwa do Bekera niechęć, ponieważ pełnił funkcję lageraltestera w żydowskim obozie pod Poznaniem. Żyd był bardzo surowy, za kradzież karał powieszeniem. Na taki los skazał też swojego syna, ponieważ ukradł chleb. Drugi z jego synów znajduje się w obozie. Kazał zabić ojca w ramach zemsty. Beker wypomina Tadkowi, że krótko przebywa w obozie i nie zna prawdziwego głodu. Według niego jest to stan, gdy na drugiego człowieka patrzy się jak na posiłek. Narrator straszy Żyda, że wieczorem odbędzie się wybiórka i starzec z pewnością trafi do komory gazowej.

    Na jednym końcu kolejki znajduje się sterta spalonych kości, wywożonych z krematorium, a na drugim jeziorko, do którego trafiają. Tadek jest vorarbeiterem, ludzie z jego komando muszą przenieść ciężką, metalową płytę, która służy do ręcznego przesuwania szyn. Tego dnia, szyny mają prowadzić do rowu. Gdy nie dają rady, kapo bije ich łopatą. Nakazuje Tadkowi wykonanie czterech sztuk noszy do transportu martwych ciał. Większość więźniów przygotowuje się do wybiórki, starają się wyglądać zdrowo, żeby nie trafić do komory gazowej.

    Narrator przekopuje wał, pracuje mu się dobrze, ponieważ dostał obfite śniadanie. Rozmawia z kommandoführerem o wojnie niemiecko-radzieckiej. Uważa, że za rok bolszewicy wejdą do Polski. Kommandoführer chce, żeby Tadek oddał mu zegarek. Gdy ten odmawia, rzuca zegarkiem o ścianę. Narrator ze złości gwiżdże „Międzynarodówkę”, za co kapo uderza go łopatą. Więźniowie idą na Harmenzy na obiad, mijając dom unterscharführera. Jego córka bawi się w ogródku z psem. Więźniowie muszą przejść przez błoto ze środkiem odkażającym, aby w obozie nie rozniosła się zaraza. Tadek podmienia kocioł swojego komando na większy. Gdy zbliża się kolejna ekipa, każe Grekom zabrać kotły i uciekać. Więźniowie są rozczarowani, ponieważ otrzymali zupę z pokrzywy. Tadek widzi, jak Iwan daje staremu Grekowi gęś. Przekazuje mu słoninę. Iwan kłamie, że kupił mydło od Żyda z Kanady za trzy jajka. Jest rozczarowany, że nie dostał od Haneczki więcej jedzenia.

    Tadek ostrożnie przekopuje rów, ponieważ na jego dnie znajduje się szlam. Post chce odkupić buty Tadka, ale ten odmawia. Pyta narratora, w jaki sposób znalazł się w obozie. Tadek mówi, że padł ofiarą łapanki. Opowiada też o koledze, który trafił do obozu za fałszywy śpiew. Podczas nabożeństwa zaintonował hymn narodowy, a teraz nie wyjdzie na wolność, dopóki nie nauczy się czysto śpiewać. Post chce, żeby Tadek poszedł razem z nim, wtedy da mu chleb dla Żydów. Narrator wie, że Post może mordować więźniów, jeśli przekroczą ustaloną linię. Obawia się, że Post go oszuka i zastrzeli.

    W porę dołącza do nich SS-man. Przy oczyszczaniu rowu pracuje Janek, młody chłopak z Warszawy. Odzywa się do SS-mana, chwaląc się, że skończył pracę. Młodzieniec nie rozumie zasad, panujących w obozie. Niemiec uderza chłopaka w twarz, aż ten ląduje w błocie. Ostrzega, że do SS-mana mówi się bez czapki, w pozycji na baczność. Do narratora przychodzi pipel od kapa po jedzenie. Tadek ostrzega go, żeby uważał na gęsi.

    Podczas obiadu, pipel nakrywa stół dla kapo. W pobliżu siedzi pisarz komanda, grecki lingwista. Więźniowie zostają ustawieni w szeregach. Żyd z Kanady, Rubin, rozmawia z jednym z SS-manów. Kapo kopie mężczyznę, który ośmielił się wylizać miskę po zupie. O dolewce decyduje kapo, który daje ją najsilniejszym. Dla więźniów, którzy niedługo trafią do gazu, szkoda jedzenia. Tadek, jako vorarbeiter, dostaje dwie miski zupy, które oddaje Bekerowi i Andrzejowi, pracownikowi sadu, ten w zamian przyniesie mu jabłka.

    Narrator dowiaduje się od Rubina o zajęciu Kijowa. Przychodzi czas odpoczynku. Jedna z kobiet za karę stoi z ciężką belką nad głową, szczuta psem. Została przyłapana w kukurydzy z Petrem, który uciekł. Więźniarka nie wytrzymuje nawet pięciu minut. Kapo zapowiada Tadkowi, że następnego dnia nie dostanie zupy. To kara za oddanie jedzenia Bekerowi i Andrzejowi. Kapo przypomina też, że narrator ma wykonać cztery nosze, które kazał mu zrobić przed południem.

    Tadek słyszy krzyk. To Iwan bije Bekera za zjedzenie obiadu, który Haneczka zostawiła Tadkowi. Narrator ostrzega starego Żyda przed kapem i każe mu szybko umyć menażkę. Andrzej uczy maszerować dwóch Żydów, którym przywiązał kije do nóg. Wcześniej, kapo pobił ich za nieodpowiedni chód.

    Tadek mówi głośno o zdobyciu Kijowa. Słyszy to Post i zamierza na niego donieść, oskarżając o rozsiewanie politycznych plotek. Narrator kłamie, że mówił o kijach, które Andrzej przywiązał Żydom. Towarzystwo potwierdza jego wersję wydarzeń. Tadek unika pokazania swojego numeru Postowi. Przypomina sobie historię „Białego Wańki”, który został zastrzelony za zrywanie gałęzi brzozy na miotły. Rubin martwi się o swój los, ponieważ to on powiedział Tadkowi o Kijowie. Chce, żeby narrator oddał Postowi swoje buty. Tadek nie zgadza się i namawia Rubina, aby poświęcił swój zegarek, bo dostał go za darmo.

    Kapo pyta Tadka o handel z Żydem. Narrator mówi, że oddał zegarek Postowi, ponieważ ten chce złożyć na niego donos polityczny. Kapo straszy narratora, że to on może wrócić do obozu na noszach. Na miejsce przybywa unterscharführer. Każe zamordować Żydów, którzy nie potrafią maszerować. Andrzej zabija ich kijem. Tadek rozmawia z Rubinem, który nie ma już na ręku zegarka. Donosu udaje się uniknąć. Tadek zmierza w stronę warsztatu, gdzie zatrzymuje go Grek z komanda Iwana bardzo obawiający się wybiórki.

    Więźniowie podnoszą wagonik. Po wykonanym zadaniu udają się na zbiórkę. Niepokoi ich to, że odbywa się o tak wczesnej godzinie. Jest dopiero piętnasta. Okazuje się, że wybiórka naprawdę się odbędzie. Więźniom zabiera się całą żywność, którą próbowali schować. W torbie starego Greka SS-man znajduje gęś. Iwan przyznaje się, że to on mu ją dał. Za karę jest bity biczem, co mężnie znosi. Nie ominie go także donos. Haneczka płacze, widząc cierpienie Iwana.

    Więźniowie wracają do obozu. Na końcu idzie Iwan, a za nim na noszach mężczyźni niosą ciała Żydów. Po apelu, Tadek rozmawia z Kazikiem w baraku. Na zewnątrz kończy się wybiórka. Narrator źle się czuje, odmawia jedzenia. Kazik uważa, że Tadek powinien zemścić się na Bekerze za zjedzenie obiadu od Haneczki. Do środka wchodzi Beker, który mówi, że trafi do komory gazowej. Prosi o coś do jedzenia w swój ostatni wieczór, ponieważ przez lata cierpiał głód. Tadek i Kazek pozwalają mu się najeść i odpocząć, po czym wychodzą z baraku.


    Przeczytaj także: Ludzie, którzy szli - streszczenie

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.