Przed sądem – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Marii Konopnickiej „Przed sądem” przedstawia problem braku szkół na wsi. Poetka była znana ze swojego zaangażowania w sprawy społeczne oraz pozytywistyczne założenia pracy organicznej i pracy u podstaw.

  • Przed sądem - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Przed sądem - interpretacja wiersza
  • Przed sądem - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz składa się sześciu strof o różnej liczbie wersów. Został napisany dwunastozgłoskowcem. Pojawiają się rymy krzyżowe, parzyste i okalające, ale ich układ jest nieregularny.

    Utwór należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności, ale opisuje sytuację, mającą miejsce na sali sądowej. W wierszu pojawiają się elementy dialogu, wypowiadają się sędzia oraz tajemniczy głos z niebios, który można utożsamiać z Bogiem.

    Warstwa stylistyczna utworu jest bardzo rozbudowana. Pojawiają się liczne epitety („wiejski sierota”, „sala są­do­wa, wiel­ka i pu­sta, i ciem­na, i chłod­na”, „Chrystus biały”, „pro­my­czek ten zło­ty”, „zga­słe, błę­kit­ne źre­ni­ce”, „sza­rej bi­bu­le”, „ręce na­gie, wy­chu­dłe i sine, pierś za­pa­dłą i nędz­ne łach­ma­ny”, „drob­ną głów­kę”, „dziw­nym cie­niem”, „gę­ste, ciem­ne tłu­my”, „krzyż czar­ny”, „wy­rok su­ro­wy”, „płowej głowy”), metafory („że Chry­stus bia­ły, co stał tam w po­bli­żu, zda­wał się cier­pieć i drżeć na swym krzy­żu”, „przed sąd wzy­wa­jąc całe po­ko­le­nia... i wi­dział, jak szły gę­ste, ciem­ne tłu­my i ta­mo­wa­ły ruch glo­bu w błę­ki­cie...”, „zmierzch nad zie­mią trwał przez lat ty­sią­ce”, „tłum ten - to siła stra­co­na dla wiel­kich ce­lów i dą­żeń ludz­ko­ści”), porównania („a tak drżą­cy, jak ptak wy­ję­ty z gniaz­da i już mrą­cy”, „przez okno upa­dał na gło­wę, jak­by Bóg gła­dził wło­się­ta mu pło­we”, „w pier­si uczuł drże­nie ta­jem­ni­cze, jak­by ta sala pu­sta była tro­nem”, „stał nie­ru­cho­my i ci­chy na sto­le, jako mil­czą­ce wo­bec łez oł­ta­rze”) oraz niedopowiedzenia („Gdy­by miał mat­kę...”, „Przy wi­no­waj­cy nie było ni­ko­go...”, „Zję­ło go zim­no i pust­ka gro­bo­wa...”, „Za spo­łe­czeń­stwa swe­go cier­pią winy...”). .

    Obecne są też personifikacje („gdzie myśl głu­cho śpią­ca nie zna­ła świa­tła in­ne­go prócz słoń­ca”), pytania retoryczne („I któż by bro­nił dzie­cię­cia nę­dza­rzy?”), wykrzyknienia („Mat­ko!”, „Niech­że was Chry­stus są­dzi!”, „Pójdź, dzie­cię! ja cię uczyć każę!”), wyliczenia („i mógł stro­ić pso­ty, i po­ca­łun­ków żą­dać, i piesz­czo­ty, i spać na pier­siach ojca”, „dziw­na była ta sala są­do­wa, wiel­ka i pu­sta, i ciem­na, i chłod­na, i bez­li­to­sna, i łez ludz­kich głod­na”) i anafory, wiele wersów rozpoczyna się od spójnika „i” lub „na”.

    Przed sądem - interpretacja wiersza

    Utwór przedstawia obraz małego chłopca, stojącego przed sądem. Podmiot liryczny nie wyjaśnia, za jakie przewinienie ma zostać ukarany. Można domyślać się jednak, że biedny, wiejski chłopiec, pozbawiony rodziców, nie dopuścił się żadnego poważnego przestępstwa. Jest jeszcze mały, powinien być pod opieką matki i ojca, ale został sierotą. Przypomina ptaka, wyjętego przedwcześnie z gniazda, który nie jest w stanie samodzielnie przetrwać.

    W utworze panuje ponura, niepokojąca atmosfera. Sala sądowa jest wielka ciemna, wylano na niej wiele łez. Prawo nie sprzyja ubogim ludziom, pozbawionym znajomości. Na ścianie znajduje się podobizna Chrystusa na krzyżu, symbolizująca cierpienie niesprawiedliwie skazanych. Sylwetka Jezusa jest biała, co oddaje ich niewinność. Syn Boży rozumie ból prostych, oszukiwanych przez urzędników ludzi. Chłopiec musi stanąć przed sądem sam, nie ma nikogo, kto mógłby się za nim wstawić. Dziecko jest przerażone, płacze, nie wie, czego może się spodziewać.

    Sierocie otuchy dodaje jedynie promień słońca, wpadający przez okno. Symbolizuje on obecność Boga, który opiekuje się bezbronnym, słabym dzieckiem. Sędzia nie ma jednak litości, zadaje kolejne pytania. Rodzice chłopca są nieznani, podmiot liryczny wyjawia jedynie, że byli bardzo biedni. Okazuje się też, że w wiosce nie ma szkoły. Urzędnik jest zaskoczony pytaniem sędziego, może się wydawać, że nie ma nic wspólnego ze sprawą. Przygląda się chłopcu, który ma na sobie tylko świtkę, odzież charakterystyczną dla ubogich chłopów. Jest wychudzony i jakby nieobecny. Sierota nie ma żadnych szans, aby poprawić swoją sytuację. Nie zdobędzie wiedzy, ponieważ nie ma dostępu do edukacji. Kaganek oświaty zastępuje jej słońce, a ciekawe doświadczenia - rosa.

    Osoba mówiąca przedstawia przygnębiającą wizję przeszłości i przyszłości. Nad ziemią od tysięcy lat trwa zmierzch, symbolizujący ciemnotę, w której żyją najuboższe warstwy społeczne. Ludzkość nie rozwija się tak, jak powinna, ponieważ duża część społeczeństwa nie ma dostępu do edukacji. Wiele pokoleń nie wykorzystało swojego potencjału, ponieważ nie pozwolono na zdobywanie wiedzy. To najbiedniejsi ponoszą konsekwencje błędów rządzących. Nie dociera do nich oświata, symbolizowana przez słońce, które nie może przebić się przez chmury.

    Niespodziewanie, na sali sądowej słychać tajemniczy głos. Można utożsamiać go z Bogiem, który nie może biernie obserwować cierpienia niewinnego dziecka. Głos chce skłonić sędziego i urzędnika do refleksji. Powinni zastanowić się, kto jest bardziej winny: nieświadoma sierota, która nigdy nie miała dostępu do edukacji, czy wykształceni urzędnicy, odmawiający jej prawa do nauki. W tej chwili, sędzia i urzędnik mają władzę, ale w ostatecznym rozrachunku będą sądzeni przez Boga ze swoich uczynków. Na stole znajduje się czarny krzyż, symbolizujący cierpienie chłopów, żyjących w biedzie i ciemnocie. Sędzia podejmuje zaskakującą decyzję. Postanawia nie karać chłopca, ale zapewnić mu edukację.

    Utwór przedstawia pozytywistyczną koncepcję pracy u podstaw. Wiązała się z przekonaniem o konieczności zapewnienia dostępu do nauki najbiedniejszym warstwom społecznym oraz kształtowania ich tożsamości narodowej. To właśnie chłopi byli podstawą społeczeństwa, dlatego ich rozwój miał pozytywnie wpłynąć na cały naród. Wiązało się to z koncepcją pracy organicznej, według której całe społeczeństwo jest jednym organizmem. Pozytywiści dopatrywali się szansy na odzyskanie niepodległości właśnie we wspólnej, konsekwentnej pracy, a nie w heroicznej walce zbrojnej, skazanej na porażkę, ze względu na przewagę zaborców.


    Przeczytaj także: Mendel Gdański - bohaterowie

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.