Martyrologia w III części Dziadów

Autorką opracowania jest: Paulina Słoma.

Termin martyrologia oznacza ukazywanie męczeństwa konkretnego narodu lub grupy społecznej, ich cierpienie i tragedie, z którymi muszą się zmagać. Martyrologia narodowa w literaturze polskiej najpełniej przedstawiona została w III części Dziadów. Wiele scen w niej zawartych obejmuje tematykę martyrologiczną. Poszczególne akty przybliżają poetycką wizję losu Polaków.

  • Przedmowa i dedykacja
  • Martyrologia narodu polskiego w akcie I, III części Dziadów
  • Scena VII
  • Scena VIII
  • Przedmowa i dedykacja

    Założenie autora, by przedstawić martyrologię narodu, odnaleźć można nie tylko w samej treści III części Dziadów, ale również w przedmowie i dedykacji ją poprzedzającej. W przedmowie Mickiewicz odniósł się do losu młodych ludzi, którzy prześladowani byli w czasach niewoli rosyjskiej. Działania urzędników carskich – przede wszystkim Nowosilcowa – doprowadziły do tragedii wielu rodzin i pochłonęły życia młodzieży i dzieci, którzy skazywani byli na ciężkie więzienia.

    Utwór zadedykowany został do przyjaciół Adama Mickiewicza, z którymi należał do związku Filomatów i Filaretów – Cypriana Daszkiewicza, Jana Sobolewskiego oraz Feliksa Kułakowskiego. Wszyscy z nich skazani zostali na przymusowe opuszczenie kraju i wyjazd w głąb Rosji.

    Martyrologia narodu polskiego w akcie I, III części Dziadów

    Rozpoczynająca III część Dziadów scena spotkania w więzieniu zawiera w sobie wiele odniesień do martyrologicznej tematyki utworu. W wypowiedziach więźniów główną rolę odgrywają przede wszystkim wzmianki na temat represji, jakimi poddawane jest społeczeństwo pod rządami Rosjan.

    Od dawna słyszałem
    O jakiemś w Wilnie śledztwie; dom mój blisko drogi:
    Widać było kibitki latające czwałem,
    I co noc nas przerażał poczty dźwięk złowrogi

    Żegota opowiada innym osadzonym o przymusowych wywózkach na Sybir. Mówi o tym, z jak wielkim strachem zmagali się obywatele – za każdym razem, gdy usłyszeli oni na ulicach głośny dźwięk bali się, że strażnicy rosyjscy przyjechali po nich, by przymusowo wywieźć z kraju. Najistotniejsza w tej scenie jest wypowiedź Jana Sobolewskiego. Początkowo nie chce opowiedzieć towarzyszom co widział, jednak daje się przekonać i z wielkim żalem opisuje, jak był świadkiem wywózki młodych ludzi. Zwraca uwagę na to, że przetrzymywana w trudnych warunkach młodzież wyprowadzana z celi wygląda bardzo źle – są wychudzeni, przemęczeni i bardzo bladzi. Akty carskie, jakie obejmowały wywózki na Sybir, nie omijały nawet najmłodszych:

    Biédne chłopcy! — Najmłodszy, dziesięć lat, nieboże,
    Skarżył się, że łańcucha podźwignąć nie może

    Obraz cierpienia, które przywołuje w swojej wypowiedzi Sobolewski, ukazuje bezmiar tragedii narodu pod rządami władz rosyjskich. Każdy – nawet najmniejszy – akt nieposłuszeństwa karany był srogo więzieniem, głodem lub przymusową deportacją.

    Scena VII

    Salon Warszawski – scena VII III części Dziadów – opisuje w dużej mierze kontrast pomiędzy osobami cierpiącymi ze względu na panowanie Rosjan a sferą arystokracji, która z łatwością potrafiła dostosować się do panujących reguł, brała udział w życiu towarzyskim kraju i nie do końca zdawała sobie sprawę z tego, z jakimi trudnościami musi mierzyć się naród. Ich rozmowy dotyczą tematów lekkich, interesują ich bale, odczyty i najnowsze plotki z zagranicy. W Salonie Warszawskim znaleźli się jednak również młodzi ludzie – działacze, patrioci, uświadomieni co do losu kraju i aktywnie starający się zaradzić tragedii. Ich rozmowy podążają zupełnie innym torem: są żywo zaangażowani w najnowsze doniesienia dotyczące wywózek na Sybir, tortur i represji, jakiej rząd rosyjski poddaje obywateli. Starają się opowiadać arystokracji o ciężkich losach Polaków – ci przyjmują to z niedowierzaniem. To w Salonie Warszawskim pada jedna z najważniejszych fraz, wypowiedziana przez Piotra Wysockiego:

    Nasz naród jak lawa,
    Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa;
    Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi,
    Plwajmy na tę skorupę, i zstąpmy do głębi!

    Słowa te odnoszą się do opisu całego społeczeństwa polskiego – korespondują w pełni z sytuacją w salonie warszawskim. Wysocki określa naród jako lawę, która z wierzchu jest zimna i nieprzyjemna – mówiąc to myśli o wszystkich tych, którzy zdecydowali się współdziałać z carem dla własnych wygód i bezpieczeństwa. Jest jednak przekonany, że pod ową skorupą mieści się prawdziwy zapał i ogień do walki z wrogiem – młodzi, świadomi obywatele, którzy chcą działać dla dobra ojczyzny. Zachęca więc do tego, by nie zwracać uwagę na obłudę salonu, a skupić się przede wszystkim na działaniu.

    Scena VIII

    Scena zatytułowana „Pan Senator” szczegółowo opisuje sposób działania urzędników rosyjskich. W scenie odnaleźć można cały wymiar okrucieństwa Nowosilcowa, który w lekceważący i okrutny sposób traktuje całe społeczeństwo polskie. Wymierza im surowe kary za jak najmniejsze przewinienia i nie uważa, że jego czyny są złe. Wręcz przeciwnie – drwi z każdego błagania, które trafia do jego gabinetu, parodiuje je i wyśmiewa:

    »On stary, on zbyt młody, Panie senatorze;
    On kozy znieść nie może, Panie senatorze»

    W tej scenie do Nowosilcowa udało dostać się pani Rollinsonowej – matce, która chce zapytać o los swojego dziecka, przetrzymywanego i torturowanego przez urzędników rosyjskich. Jest przekonana o tym, że jej dziecko cierpi – słyszy jego krzyki. Jest osobą niewidomą, dlatego stara się przekonać Nowosilcowa, by uwolnił jej syna; błaga senatora, sądzi, że on sam nic nie wie o sposobach, w jakich strażnicy rosyjscy traktują swoich więźniów. Nowosilcow oszukuje kobietę, chcąc zaimponować jednej damie z towarzystwa, że oczywiście zajmie się sprawą – jednak sam wie, że nigdy do tego nie dojdzie, a syn Rollinsonowej skazany jest już na okrutną śmierć.

    Martyrologia narodu polskiego została w III części Dziadach przedstawiona w wielu scenach – każda z nich odnosi się do represji, z jaką spotykać się musiał naród polski w czasie sprawowania rządów przez rosyjskie władze. Obywatele skazani byli na panowanie ludzi okrutnych, bezwzględnych i pozbawionych empatii. Mnóstwo rodzin traciło swoje dzieci, towarzyszył im ciągły strach i poczucie zagrożenia. Nie mieli sposobu, by zwrócić się o pomoc do urzędników, ponieważ ci najbardziej skupieni byli na własnych przywilejach i wygodzie.


    Przeczytaj także: Ucieczka interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.