Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Kazimierza Przerwy-Tetmajera „Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej” należy do cyklu „Z Tatr”. Łączy w sobie impresjonistyczny opis górskiego krajobrazu oraz refleksje podmiotu lirycznego, towarzyszące pieszym wędrówkom i obserwacji przyrody.

  • Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej - analiza utworu
  • Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej - interpretacja wiersza
  • Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej - analiza utworu

    Wiersz ma budowę regularną, składa się z ośmiu trzywersowych strof. Dwa pierwsze wersy zwrotki liczą po dziewięć zgłosek, a trzeci wers - sześć. Pojawiają się rymy parzyste i okalające w układzie aabaab.

    Większość utworu należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny opisuje górski krajobraz, starając się przedstawić czytelnikowi swoją subiektywną wizję. W ostatnich dwóch zwrotkach, wiersz przechodzi w formę liryki bezpośredniej. Osoba mówiąca ujawnia swoją obecność, wyraża refleksje, które wywołuje u niego obserwacja górskiej natury. Pojawiają się więc czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („patrzę”).

    Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Pojawiają się liczne epitety („sen­ną zie­leń”, „srebr­no­tę­czo­wy sznur”, „mgle zło­ci­stej”, „smre­ko­wy las”, „ja­snych, buj­nych traw”, „mar­twy głaz”, „ścia­nie na­giej, sza­rej, stro­mej”, „sre­brzy­sto­tur­ku­so­wa ci­sza”, „pasz­czę ciem­ną”). Charakterystyczną cechą wiersza są synestezje („sre­brzy­sto­tur­ku­so­wa ci­sza”). Zastosowano też metafory („ja­snych, buj­nych traw po­ście­li”, „po­nad do­li­ną się roz­wie­sza sre­brzy­sto­tur­ku­so­wa ci­sza”), personifikacje („sen­ną zie­leń gór”, „wśród ci­szy drze­mie uro­czy­stej głu­chy smre­ko­wy las”), ożywienia („prze­paść roz­war­ła pasz­czę ciem­ną”) oraz inwersje („świa­tła się zle­wa mgła prze­zro­cza”, „pod słoń­ce się gdzie­nie­gdzie bie­li w zie­le­ni mar­twy głaz, „w świetl­nych za­snę­ły mgłach”, „ja­kaś dziw­na mnie po­chwy­ca bez brze­gu i bez dna tę­sk­ni­ca”). Utwór kończy niedopowiedzenie („bez brze­gu i bez dna tę­sk­ni­ca, nie­wy­sło­wio­ny żal...”).

    Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej - interpretacja wiersza

    Podmiot liryczny podziwia panoramę Doliny Wierchcichej, części Doliny Cichej, znajdującej się w Tatrach Słowackich. Stoi na Świnicy, jednym ze szczytów Tatr Wysokich. Podanie konkretnego miejsca sprawia, że przekaz jest bardziej wiarygodny, opis przyrody nie jest wyłącznie wytworem wyobraźni autora.

    Poeta porusza tematykę górską, która często powraca w jego twórczości. Opisy tatrzańskich krajobrazów są jedynie punktem wyjścia do przedstawienia stanu emocjonalnego człowieka,co jest typowe dla epoki Młodej Polski. Podmiot liryczny wprowadza czytelnika w atmosferę górskiej ciszy i spokoju. Wędrówki stanowią dla niego wytchnienie od miejskiego zgiełku.

    Osoba mówiąca stosuje obrazowanie oniryczne, przyroda zdaje się być pogrążona we śnie. Barwy natury przeplatają się z blaskiem światła słonecznego. W oddali płynie strumyk, zielenią się łąki i lasy, podmiot liryczny podziwia nagie skały i błękit nieba. Wizja osoby mówiącej przypomina impresjonistyczny obraz, próbę uchwycenia ulotnej chwili. Wrażenia odbierane za pomocą różnych zmysłów łączą się ze sobą, cisza zdaje się mieć kolor.

    Natura potrafi jednak także budzić lęk. Atmosfera grozy zostaje wprowadzana stopniowo. Podmiot liryczny najpierw dostrzega martwy głaz, następnie stromą ścianę, a na końcu przepaść, która przypomina mu otwartą paszczę dzikiego zwierzęcia. Stan emocjonalny podmiotu lirycznego jest nierozerwalnie związany z przyrodą. Poeta posłużył się więc zabiegiem psychizacji krajobrazu.

    Osoba mówiąca nie potrafi do końca nazwać uczuć, które przeżywa. Z jednej strony podziwia piękno natury, a z drugiej opanowują ją żal i melancholia. Górski krajobraz obrazuje przeżycia wewnętrzne podmiotu lirycznego, gdy w przyrodzie panuje niepokój, on również go odczuwa. Być może wynika to z ciszy, sprzyjającej rozmyślaniom. Osoba mówiąca ma okazję spojrzeć w głąb siebie, wracają problemy i bolesne wspomnienia, o których na co dzień zapomina.

    Podmiot liryczny wciąż odczuwa wewnętrzny smutek, przez co nawet górski krajobraz napełnia go żalem. Oddaje to uczucia charakterystyczne dla pokolenia schyłku XIX wieku, gdy człowiekowi nieustannie towarzyszyły lęk i niepewność.


    Przeczytaj także: Pozdrowienie interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.